Taylor Swift podobno chodzi z (problematycznym) Mattym Healym. "Powiedzcie jej o tym"
Taylor Swift rzekomo związała się z wokalistą brytyjskiego zespołu The 1975, Mattym Healym. Fani definitywnie w to nie wierzą.
Po głośnym rozstaniu Taylor Swift i Joe Alwyna, "The Sun" donosi, że piosenkarka odnalazła miłość u boku innego mężczyzny. Jej wybrankiem miał okazać się Matty Healy, lider brytyjskiego zespołu The 1975 (który wystąpi na tegorocznym Orange Warsaw Festival).
Portal cytuje źródła "bliskie Taylor":
"Ona i Matty są szaleni zakochani. To jeszcze bardzo wczesny okres ich relacji, ale czują, że to jest to. Wcześniej umawiali się bardzo krótko prawie 10 lat temu, ale wtedy ten związek po prostu nie wyszedł."
"The Sun" zapowiada również, że Taylor Swift i Matty Healy zamierzają upublicznić swój związek w Nashville w stanie Tennessee, gdzie artystka występuje w ten weekend.
"Ktoś naprawdę sądzi, że Taylor Swift chciałaby zobaczyć go nago?"
Na Twitterze wrze - fani Taylor jasno obrali stanowisko w sprawie rzekomego romansu piosenkarki z Brytyjczykiem. Przypominają również tweeta artystki sprzed prawie 10 lat, w którym piosenkarka prosi media, by przestały spekulować i oskarżać ją o randkowanie ze wszystkimi jej przyjaciółmi.
Fani Taylor Swift prócz tego, że nie wierzą, że piosenkarka może umawiać się z Mattym Healym, są tym pomysłem również całkiem rozbawieni. Twitterowa społeczność uważa Taylor za kogoś poza jego ligą.
Dlaczego Matty Healy jest tak nielubiany?
Jeśli ktoś nie siedzi bardzo głęboko w fandomie, ma święte prawo nie wiedzieć, co za uszami ma Matty Healy. Swego czasu frontman The 1975 lubił całować fanki na koncertach - co w dzisiejszych czasach śmiało prosi się o scancelowanie.
Podczas ostatniej trasy zespołu promującej album "Being Funny In A Foreign Language" Matty powtarzał to, z czego zasłynął niegdyś. Działo się to jednak już na odrobinę innych zasadach.
W viral poszedł filmik z koncertu, na którym dziewczyna prosi Matty'ego, aby został jej pierwszym pocałunkiem. Artysta zgadza się i rzeczywiście całuje dziewczynę, ale przedtem sprawdza jej dowód, aby upewnić się, czy rzeczywiście jest dorosła.
O ile całowanie kogoś z zaskoczenia - czy wymuszanie jakiegokolwiek innego fizycznego kontaktu jest nie w porządku - tak samo stwarzanie ku temu sposobności jednoznacznie niemoralne nie jest. Z drugiej strony należy wziąć pod uwagę status gwiazdy Matty'ego, co daje mu pewną przewagę. Nie do końca manipulacyjną, ale ocierającą się o wykorzystywanie swojej pozycji.
Temat jest śliski - ale ostatecznie każdy decyduje za siebie. Wybierając się na front row na koncercie The 1975, można spodziewać się "zalotów" Brytyjczyka, ale równocześnie można im zapobiec/nie zgodzić się na nie.
Oprócz tego Matty Healy ma tendencję do mówienia rzeczy, których mówić nie powinien. Rasistowskie lub inne tego pokroju teksty uderzające w pewną grupę społeczną to dość powszechna rzecz dla niego. Palnąć coś głupiego każdemu może się zdarzyć, ale nie róbmy z tego reguły.
Popularne
- "POLSKA GUROM" - Przemek Kucyk zgłasza się na Eurowizję. To jego topka polskiej (pop)kultury
- Nikita i Cameraboy rozstali się? Mocny statement krąży w sieci
- Nudna reklama Friza i Wersow. Recenzja "Friz & Wersow. Miłość w czasach online"
- Wejdą nowe smaki Wojanków? Internet huczy od pogłosek
- Znamy cenę biletów na Doję Cat. Na miejsca przy samej scenie trzeba się wykosztować
- Antyki, czyli kuchnia babci na TikToku. Wywiad z ikonicznym twórcą
- Lola Young odwołała trasę koncertową? Wszystko przez dramatyczny wypadek na scenie
- Julia Wieniawa - "Światłocienie" nudzą i bawią [RECENZJA]
- Louis Tomlinson wystąpi w Polsce. Fani krytykują wybór daty koncertu?