Sztuczna inteligencja zdała egzamin lekarski. AI zastąpi lekarzy?

Dwa programy oparte o sztuczną inteligencję, w tym słynny i ogólnie dostępny ChatGPT, zdały amerykański egzamin lekarski USMLE (Medical Licensing Examination), uprawniający do wykonywania zawodu. Tę informację potwierdzają dwa artykuły, które ukazały się na łamach amerykańskich czasopism naukowych.

Pierwszy artykuł ukazał się w grudniu na łamach "MedRxivopens". Autorzy badania zlecili programowi ChatGPT przejście serii trzech sprawdzianów, na który składa się amerykański egzamin lekarski, bez żadnego wcześniejszego przygotowania. AI poradziło sobie nieźle.

ChatGPT był w stanie udzielić ponad 50 proc. trafnych odpowiedzi we wszystkich etapach egzaminu. W większości analiz osiągnął wynik pod 60 proc. Próg zdawalności egzaminu różnił się w zależności od lat, ale – jak piszą badacze – w większości wynosił około 60 proc.

CZYTAJ TAKŻE: Uczelnie kontra sztuczna inteligencja. Powrót do odręcznego pisania

"ChatGPT zaliczył lub blisko progu zaliczenia we wszystkich trzech częściach egzaminu bez specjalistycznego szkolenia lub wzmocnienia" - piszą badacze, podkreślając, że sztuczna inteligencja wykazała się "wysokim poziomem zgodności i wnikliwości w swoich wyjaśnieniach". Dalej autorzy pracy twierdzą, że wyniki te sugerują, że duże modele językowe oparte na AI "mogą mieć potencjał do wspomagania edukacji medycznej, a potencjalnie także podejmowania decyzji klinicznych".

Druga praca na ten temat została opublikowana w grudniu na łamach czasopisma naukowego "arXivopens" i dotyczyła innego programu opartego o sztuczną inteligencję. Tym razem chodziło o Flan-PaLM, który także jest modelem językowym. W odróżnieniu od ChatGPT pogram został przygotowany do egzaminu lekarskiego. Udostępniono mu wcześniej bazę pytań - tzw. MultiMedQA.

Flan-PaLM osiągnął wynik aż 67,6 proc. Dr Vivek Natarajan, badacz sztucznej inteligencji związany z projektem Google Health AI, jeden z autorów tekstu, stwierdza tam, że duże modele językowe "przedstawiają znaczącą możliwość ponownego przemyślenia rozwoju wykorzystania AI w medynie", co może pomóc w przemianie systemu opieki zdrowotnej na znacznie "łatwiejszy, bezpieczniejszy i bardziej dostępny w użyciu."

Dr Natarajan w tekście wyraża też obawy dotyczące rozwoju sztucznej inteligencji. Zastanawia się, czy ChatGPT powinien być wymieniany jako autor w pracach badawczych. Tak zresztą już się stało, o czym na łamach serwisu "Nature" w styczniu tego roku pisał Chris Stokel-Walker. ChatGPT zadebiutował w literaturze naukowej, zdobywając co najmniej cztery punkty za autorstwo w opublikowanych pracach i preprintach.

ChatGPT jest jednym z 12 autorów preprintu o wykorzystaniu AI w edukacji medycznej, zamieszczonego na repozytorium medycznym "MedRxiv" w grudniu ubiegłego roku. "Redaktorzy czasopism, badacze i wydawcy debatują teraz nad miejscem takich narzędzi AI w publikowanej literaturze i nad tym, czy właściwe jest cytowanie bota jako autora. Wydawcy ścigają się w tworzeniu zasad dla chatbota, który został udostępniony jako darmowe narzędzie w listopadzie przez firmę technologiczną OpenAI z San Francisco w Kalifornii." - pisze Stokel-Walker.