Sniper Elite 5: Nie ma "Splinter Cella", to mamy TO - i super [Recenzja]
Sniper Elite 5 zaraz wyląduje na naszych dyskach. Oto 6 powodów dzięki których musicie zagrać w nową część składankowej strzelanki osadzonej podczas II wojny światowej.
Grę do testów dostarczył dystrybutor. Screeny pochodzą z Xboksa Series X. Uwaga, recenzja zawiera elementy prześwietleń ludzkiego ciała.
Podobne
- "Hi-Fi RUSH" to gra klejnot. Za darmo w Xbox Game Pass [RECENZJA]
- "Saints Row" (2022). Miała być nowość, ale świeżości nie czuć [Recenzja]
- PlayStation 5 to świetna konsola. Nie kupujcie jej (jeszcze) | Recenzja w pigułce
- Forza Horizon 5: premiera jeszcze w tym roku? Gdzie może mieć miejsce gra? | Plotki
- The Sims 4: Wilkołaki. Pierwsze wrażenia ze świetnie zapowiadającego się dodatku. Nie jest idealnie
Seria "Sniper Elite" ma szczególne miejsce w moim serduszku. Nie pamiętam pierwszej części, ponieważ wyszła jeszcze w czasach PS2 i pierwszego Xboksa. Ale za to już dwójka była bardzo znana i nieźle oceniana.
Gra odeszła od standardowej oprawy, gdzie grający wcielają się w tajnego agenta czy zabijakę z Call of Duty. W Sniper Elite dominował umowny realizm oraz przemyślane zachowania. Następne części także uderzyły w te same motywy - i wyszło im to dobrze.
W międzyczasie pojawiły się spin-offy "Zombie Army", które są w miarę cenione przez graczy - dla mnie to za dużo. Mniejsza, bo dzisiaj przyszedł czas na premierę piątej części. Czy warto w nią zagrać?
To mogłaby być nowa część "Splinter Cell"
Zaczynam z grubej rury, bo tak trzeba. "Sniper Elite 5" jest niezłą grą skradankową, gdzie niekoniecznie walka z dystansu jest jedynym dobrym rozwiązaniem. Dzięki temu możemy otwarcie zagrać jako cichy zabijaka, który rozwiązuje problemy za pomocą pistoletu, noża, karabinu snajperskiego - ale i karabinów, min czy granatów.
Dowolność jest spora, przez co gracze otrzymują ogromne pole do podpisu. Przed i w trakcie misji możemy dostosować swój oręż, zamontować w snajperce tłumik, zmienić celownik itp. Potrzebujemy coś, co szybkiego oddawania strzałów? Coś na dłuższy zasięg? Wszystko się znajdzie.
Ale ta dowolność - która wynika także z map, ale o tym za sekundkę -, czyni ze "Sniper Elite 5" tytuł, który bez problemu mógłby być zajefajnym rozwinięciem i kontynuacją "Tom Clancy's Splinter Cell: Blacklist". Mhm, nie uważam, że był to tragiczny tytuł, tylko za bardzo pośpieszony.
Mapy na ogromny plus
Wielkość map zadziwia. To bardziej spore huby, które mieszczą w sobie kilka misji, cele poboczne czy sporo wrogów do odstrzelenia. Co najważniejsze w takich sytuacjach, nie czuć pustki związanej z tym, że przemierzamy ją z punktu A do B. Wchodzimy do misji, otrzymujemy cel - i docieramy do niego.
A nie ma jednej właściwej drogi. Wiele zadań możemy wykonać, jak tylko chcemy. Gdy przychodzi nam zabić wysokiego rangą oficera, możemy to załatwić poprzez proste zastrzelenie go, wysadzenie jego pojazdu miną, odczekanie i metodyczne zabijanie wszystkich przeciwników wokół z pistoletu… opcji jest co niemiara. Dosłownie można zrobić cokolwiek, co nam tylko przyjdzie do głowy.
Francja jest super
Miejsce gry to Francja w 1944 roku. Nasz ukochany Karl Fairburne - który jeszcze nie wylądował w Japonii, a był już wszędzie -, tym razem ma wspomóc ruch oporu. Wraz z jego członkami kolejny raz odkrywają sekretny projekt nazistów, który ma wygrać wojnę… fabuła brzmi przewidywalnie, ale to norma. Jest w miarę ciekawie, tylko nic poza poziom kolejnego hollywoodzkiego akcyjniaka z aktorami klasy -A.
Za to sama scenografia oraz budowa map czasem zniewala. To, jak twórcy stworzyli tę grę, zasługuje na order. Jest zróżnicowanie, jest zjawiskowo - więc nie ma do czego się przyczepić. Tylko graficznie jest "okej", nic poza to.
Poprawiono trochę rzeczy - w tym legendarnego "killcama"
"Sniper Elite 5" stanowi sporą rewolucję względem czwórki. Nie zmienia wszystkich schematów, nie doprowadza do rewolucji - ale ulepsza na tyle dużo, że gra jest świeża. Jak bardzo? To zależy od tego, jak bardzo wy jesteście znudzeni/podjarani serią. Dla niektórych "kolejna" gra ze strzelania do nazistów może uśpić, a z kolei innych cieszyć każdym zabójstwem.
Sniper Elite 5 - Official Gameplay Features Trailer
Za to na plus jest ponowne ulepszenie jednej z najważniejszych części gry, czyli specjalna kamera, która pojawia się przy zabiciu przeciwnika. Pokazuje ona w prześwietleniu, jak kula przechodzi przez ciało, trafiając w np. mózg czy serce, łamiąc przy okazji kości. Wiem, to brzmi fatalnie (#TVPniecytujcie).
Tym razem, poza standardowymi ulepszeniami, doszło rozszerzenie tej kamery. X-ray pojawia się przy zabiciach z pistoletu, SMG czy noża. Na plus też rozwój postaci, który umożliwia dostosowanie Karla pod nasz styl rozgrywki.
Świetna gra dla osób poszukujących wyzwania
Ponownie standardowo pojawia się spory wybór wysokości wyzwania. Poziomy trudności zaczynają się od "postrzelacie, coś tam porobicie i przejdziecie grę" do "jeden zły krok i koniec".
Genialna mechanika snajpienia została znowu rozwinięta. Na wyższych poziomach trudności, podczas wykonywania strzałów z dalszej odległości, trzeba brać pod uwagę wszystko: odległość, nastawkę, wiatr itd. Im dalej (tj. wyższy poziom trudności), tym jest coraz to bardziej masochistycznie.
Karl na najwyższych poziomach trudności może zginąć od podmuchu wiatru, więc trzeba na siebie uważać. Jedni to uwielbiają - więc super, że twórcy nadal pamiętają o takich hardcorowych graczach.
Pobawiłem się też odrobinę w trybach multiplayer: jest okej. Czy będzie się dobrze bawili? To zależy od waszych oczekiwań. Tryb survival to dokładnie to, czego się spodziewacie. Multiplayer ujdzie (imo). A "Axis Invasion" to kopia trybu "Inwazji" z Deathloopa. Wbijamy do kampanii innego gracza i jako Niemiec staramy się go ukatrupić.
Bo "Sniper Elite 5" będzie "prawie" za darmo
Nie wiem, jak Microsoft to robi, ale niszczą Sony w tym momencie na poletku "co dostajemy za subskrypcję". Tak, dobrze się domyślacie - "Sniper Elite 5" od premiery będzie do pobrania w Game Pass na Xboksa i PC.
Dlatego ten punkt jest prawdopodobnie najmocniejszy. Jeżeli płacicie za Xbox Game Pass, to wypróbowanie tego tytułu jest musem. Chyba po to właśnie płacicie tyle kasy? SE5 jest ultra przyjemną i wciągającą grą - tylko nie dla każdego.
Dlatego, jeżeli macie chwilę (i trochę wolnego miejsca na dysku), to przetestujcie nowe przygody Karla. A co z osobami z PS4/5? Hmm. Jeżeli ktoś ma ochotę na dobrą strzelankę, to zapraszam do zakupu. W preorderze gra kosztuje mniej niż typowe nowe tytuły na next-geny, bo "tylko" ~260 złotych. Sprawdzicie, obbadacie i sprzedacie jak coś.
Bo właśnie tym jest "Sniper Elite 5": porządnym tytułem, który może was wciągnąć.
Popularne
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet
- Genzie prezentuje: "100 DNI DO MATURY". Zapowiada się wielki hit?
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu