Setki złotych za spleśniałe buty Nike Air Jordan 1 "Lost and Found"

Po kilku latach przerwy Nike wydało ponownie jedną z najbardziej wyczekiwanych wersji kolorystycznych pierwszych Jordanów. Chodzi o buty o nazwie "Lost and Found".

Na pewno kojarzycie kultowego koszykarza Michaela Jordana i markę Jordan. Jak podaje portal "High Snobiety", Air Jordan 1 to model butów, który przyciągnął uwagę wielu osób do świata sneakersów. Zaprezentowany w 1985 roku, stał się punktem wyjścia dla jednej z najbardziej udanych franczyz sneakersowych na świecie, w której Jumpman pojawia się sezon po sezonie, ikoniczny moment po ikonicznym momencie.

A że Chicago to jedna z oryginalnych wersji kolorystycznych buta, to… tadam

W 2022 roku Nike ponownie wydało tę wersję kolorystyczną. Haczyk w tym, że w tym roku kolorystyka i cały but zostały minimalnie zmienione. Tym razem korporacja postawiła na stworzenie go w taki sposób jakby przeleżał kilkanaście lat w pudełku. Taki vintage, ale kompletnie nowe.

Niektórzy klienci otrzymali parę butów… już bardzo vintage, bo zapleśniałą. Albo zniszczoną!

Tak, jak na wiele innych wyczekiwanych modeli butów od Nike, na Air Jordan 1 "Lost and Found" też trzeba było się zapisywać  i mieć szczęście, bo szansę na kupno dostali nieliczni wylosowani przez aplikację Nike "SNKRS". Problem w tym, że niektórzy szczęśliwcy otrzymali… spleśniałe buty. To nie jednostkowy przypadek. W sieci pełno jest wpisów od rozżalonych nabywców.

Inną sprawą jest, że liczba butów wydanych w jednym momencie miała być rekordowa dla "Lost and Found", bo miała wynosić około 500 tys. par na cały świat.

A ponadto, jak przekazują internauci na social mediach, inna bardzo oczekiwana wersja kolorystyczna buta Air Jordan 4 też przychodziła do nich spleśniała:

Rzecznik prasowy brandu Jordan zabrał głos w tej sprawie w rozmowie dla portalu "Complex". Potwierdził, że firma wie o problemie z pleśnią:

- Jesteśmy świadomi problemu i pracujemy nad jego rozwiązaniem, aby poprawić przyszłe doświadczenia - przekazał rzecznik marki Jordan.

Warto dodać, że to nie jedyna afera pleśniowa. Niedawno pisaliśmy o paczkach świątecznych dla pracowników Biedronki, które zawierały… spleśniałe portfele.