Reżyser Życia do hejterów: "Dlaczego życzycie mi śmierci?"

Daniel Rusin, szerzej znany jako Reżyser Życia, jest jednym z popularniejszych twórców wideo na YouTube. Na swoim kanale zgromadził ponad milion subskrybentów, a wśród najbardziej znanych produkcji Rusina można wyróżnić eksperyment społeczny o chłopcu bez kurtki, dzienniki introwertyka czy film o nastoletniej depresji.

O Reżyserze Życia zrobiło się głośno, gdy 4 października 2020 roku Gargamel wypuścił niemal godzinny film "Życie Reżysera", w którym demaskował drugie oblicze Daniela Rusina. Według Gargamela Daniel Rusin okłamał widzów, zapewniając ich, że produkcja "KRADZIEŻ NA WIRUSA" była tworzona telefonami komórkowymi na odległość, podczas gdy tak naprawdę aktorzy spotkali się w domu Reżysera Życia.

Gargamel poruszył w swoim filmie nie tylko kwestię tego, że Daniel Rusin minął się z prawdą co do okoliczności, w jakich tworzył swój materiał wideo. Gargamel zarzucił Rusinowi, że ten nie radzi sobie z krytyką i kasuje negatywne komentarze pod filmami.

Do tego, tworząc film o społeczności LGBT, pozyskał budżet od Funduszu Sprawiedliwości, który… wspiera inicjatywy dyskryminujące osoby nieheteronormatywne.

Pod koniec listopada Sylwester Wardęga na kanale Krulestwo opublikował film "CO DALEJ Z REŻYSEREM?". Wardęga ujawnił kolejne niewygodne fakty dla Daniela Rusina, m.in. stwierdził, że Rusin do kampanii reklamowej, w której niegdyś wziął udział, zaangażował swoją dziewczynę. Partnerka Reżysera Życia miała zająć miejsce Weroniki Sowy, influencerki z ogromnymi zasięgami.

Daniel Rusin długo zwlekał z reakcją na film Gargamela. Tak długo, że społeczność internetowa niemal zapomniała o konflikcie. Dopiero materiał Wardęgi przypomniał o sprawie. W związku z tym Reżyser Życia opublikował film, w którym ustosunkowuje się zarówno do produkcji Gargamela, jak i Wardęgi.

W filmie "odpowiadam na dramę z Wardęgą i Gargamelem" Daniel Rusin przyznaje, że zawiódł swoich fanów i rzeczywiście okłamał ich w kwestii filmu "podobno" stworzonego na odległość. Stwierdził, że wiele jego zachowań miało dziecinny charakter i jest mu wstyd za pewne decyzje, które podjął w swojej karierze.

"Jest możliwość, że ten kanał po prostu umrze" – powiedział Daniel w filmie, obawiając się, że kryzys wizerunkowy może być końcem jego kariery youtubera.

Odpowiedź Daniel Rusina na dramę została negatywnie przyjęcia przez internetową społeczność. Odbiorcy zarzucili Reżyserowi, że ten ubrał się w świąteczny sweter, w tle puścił radosny podkład dźwiękowy i poprzez wykreowanie naciąganego klimatu próbuje załagodzić trudną sytuację.

Niektórzy wytknęli Rusinowi, że nie odniósł się do wszystkich zarzutów, np. kwestii znikającej planszy. W chwili pisania tego artykułu pod materiałem wideo nowego filmu Rusina jest 8,3 tys. "łapek w górę" i 16 tys. "łapek w dół".

Dzień po opublikowaniu odpowiedzi Daniel Rusin udostępnił na swoim profilu na Instagramie post, w którym przedstawił hejterskie, wulgarne wiadomości, jakie ostatnio otrzymuje.

Czegokolwiek Daniel Rusin nie zrobiłby złego jako twórca na YouTube, grożenie mu śmiercią lub zaczepianie na ulicy jest zachowaniem skandalicznym, nadającym się do śledztwa dla prokuratury i należy je potępić.

W ostatnim czasie nie tylko Daniel Rusin musiał się zmierzyć z falą krytyki. Słyszeliście o skandalu, jaki wybuchł tuż przed finałem "Top Model"?