Aleksandra Sarna, psycholożka znana z "Rozmów w Toku", żartuje z MAŁYCH PENISÓW i "grubych bab"
Aleksandra Sarna to psycholożka, którą możecie kojarzyć z "Rozmów w Toku". Teraz postanowiła dzielić się swoimi "złotymi myślami" na Twitterze. Szykujcie się na festiwal krindżu oraz żenady.
Psycholog czy też psycholożka to ważny zawód. Szczególnie teraz, gdy w naszym społeczeństwie mamy bardzo pozytywną modę na dbanie o siebie i swoje zdrowie psychiczne. Jednak z tym zawodem wiąże się także ogromna odpowiedzialność. Jeżeli ktoś, kto ma pomagać i leczyć innych, wypisuje bzdety pod swoim imieniem i nazwiskiem…
Podobne
- Członkini partii Razem Marta Tycner chce PRZYMUSOWO wysyłać facetów na terapię "Kobiety będą ci dozgonnie wdzięczne"
- Pielęgniarka z Narodowego: Widziałam śmierć z powodu covidu
- "Czujemy się żałośni i nierealni". Plaga samotności wśród pokolenia Z
- Dlaczego strajki medyków są potrzebne? Rozmawiamy z młodym ratownikiem
- Podręcznik do religii: "Z homoseksualizmu można się wyleczyć". Bzdura
Poznajcie Aleksandrę Sarnę
Nie kojarzycie jej imienia? Czaję. Ale jeżeli kiedyś oglądaliście "Rozmowy w Toku", to na pewno Aleksandra wam mignęła. Występowała tam od X lat jako psycholożka. Teraz przeszła ogromną metamorfozę, schudła i… zaczęła pisać na Twitterze.
Robi to pod swoim imieniem i nazwiskiem - a jest pracującą psycholożką. Pierdoły, które możemy przeczytać poniżej, sprawią, że niektóre szare komórki zanikną w waszych głowach.
Notka: serio, takie wrzucanie w kategorie wielkości penisa - gdzie sama przyznała, że wystarczy tylko 4 cm do penetracji, może boleć facetów. Wiecie, jeżeli komuś zabraknie 0,3 cm do "średniego penisa" to może trafić na fotel do pani Sarny.
To pisze osoba, która ma pomagać innym
Ja rozumiem, można mieć "specyficzne" podejście humoru. Ba! Większość osób, które trzyma fason w mediach, prywatnie może być kompletnie innymi osobami. Tylko zawód psychologa to nie jest zawód jak każdy inny. Ktoś może przyjść do takiej pani Sarny z zaburzeniami w relacjach międzyludzkich. Czy pani Sarna w czasie sesji terapeutycznej też zacznie sypać krindżowymi żartami?
Szczerze, jakbym zobaczył jej tweety, to wolałbym wybrać dosłownie kogokolwiek, tylko żeby nie iść do niej.
Omawiana psycholożka zajmuje się leczeniem m.in.:
- Choroby afektywnej dwubiegunowej.
- Borderline.
- Depresji.
- Kryzysu zawodowego.
- Zaburzeń osobowości.
- Zaburzeń seksualnych.
- Zaburzeń psychicznych.
- Zaburzeń emocjonalnych.
- Zaburzeń okresu dojrzewania.
- Zaburzeń w relacjach międzyludzkich.
Nie chcę jej odbierać profesjonalizmu, gdyż można być kompletnie inną osobą w sieci, a inną w pracy. Tylko jak ma się czuć ktoś, kto stricte boi się psychologa? Ludzie nie mają zaufania do nieznajomej osoby. Doh, przecież to normalne. Jak ktoś się uda do niej, odbędzie kilka sesji, a potem zobaczy jej Twittera… kaman. Szczególnie byłoby słabo, gdyby Aleksandra Sarna, psycholożka, pomagała osobie z np. zaburzeniami seksualnymi, a potem wypisywała rzeczy o seksie czy wielkości penisa.
Połączcie kropki
Gdy lekarz, powiedzmy pediatria, zaczyna skandować, że "szczepionki to spisek iluminatów", to od razu piętnujemy takiego człowieka... A gdy ktoś, kto powinien wzbudzać zaufanie, pisze dziwne rzeczy w sieci… ktoś ma zdradzać swoje sekrety takiej osobie?
Dla mnie jest to czerwona kartka. Są zawody na świecie, które wymagają specyficznego stylu bycia. Psycholog powinien odbiegać od wyśmiewania, gdyż równie dobrze może w danej chwili mieć osoby, które leczy z zaburzeń powstałych przez takie zachowania. Nieważne, że pani Sarna nie kieruje ich w stronę jednej osoby. Jej zasięgi są na tyle duże, że jej posty trafiają w odmęty sieci.
I tak samo, jak pisała na Twitterze, że "terapeuci mają prawo do heheszków, również niesmacznych" - no tak. Każdy może pisać dosłownie wszystko w sieci. Tylko gdy osoba, która pełni ważną funkcję, zachowuje się w taki sposób, to jej pacjenci mogą się czuć niekomfortowo.
Czy chcielibyście jechać z kierowcą busa, gdyby on wcześniej "heheszkował" sobie w stylu "jazda po pijaku jest tylko zła, gdy cię zatrzymają"? No, chyba każdy z was odpowiedziałby przecząco. A gdy taka osoba jak Aleksandra Sarna, wypisuje takie rzeczy i zasłania się tym, że "ma prawo do tego", to opadają mi ręce.
I tak, ta ustawa przydałaby się bardzo.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku