"Prawdziwi" patrioci unicestwili wroga Polski: słup reklamowy z tęczową flagą
Wydawnictwo Karakter z Krakowa powiesiło przed księgarnią plakat, który wyrażał solidarność ze społecznością LGBTQ+. Wystarczył miesiąc, by "prawdziwi" Polacy usunęli nie tylko plakat, ale i słup reklamowy.
Czerwiec to Miesiąc Dumy, kiedy w szczególny sposób solidaryzowaliśmy się ze społecznością LGBTQ+. Z tej okazji odbywało się wiele inicjatyw i kampanii okazujących wsparcie. Krakowskie Wydawnictwo Karakter na słupie reklamowym przed swoją księgarnią (u zbiegu ulic Tarłowskiej i Zwierzynieckiej w Krakowie) powiesiło afirmujący, sojuszniczy plakat
Podobne
- Barbara Nowak ma nowego wroga. Czym zawinił francuski komiks?
- Utwór o waginie wkurzył TVP. Pokazuje lesbijki z Polski i Ukrainy
- Bank Millennium rozwiązał współpracę z Gimperem. "Boją się o wizerunek"
- Barbara Nowak powraca. Z portalu X przerzuciła się na papier?
- Jak nie robić tęczowego marketingu. Kpina z (braku) praw osób LGBT+
Na plakacie znalazło się kilka cytatów z pozytywnym przesłaniem:
- Cieszę się z tego, kim jestem. Nie potrzebuję zgody na miłość;
- O własne szczęście walczyć zawsze warto. O miłość tym bardziej;
- Jestem dumny z bycia gejem. Jestem dumny z bycia sobą.
Afirmujący plakat w języku polskim i ukraińskim
Wydawnictwo zleciło przetłumaczenie cytatów na język ukraiński, mając najpewniej na uwadze uchodźców, którzy przybyli do Krakowa z ogarniętej wojną Ukrainy. "Z czterech wstępnych projektów wybraliśmy taki, na którym po całym obwodzie słupa biegła tęczowa wstążka. Z początkiem czerwca plakat wydrukowaliśmy i zamówiliśmy wyklejenie" - tłumaczy Wydawnictwo Karakter na swoim fanpejdżu na Facebooku.
Słup reklamowy padł po szarży polskiej husarii
Tak, jak kiedyś tęcza na Placu Zbawiciela w Warszawie doprowadzała do furii "prawdziwych" Polaków, tak słup z tęczową flagą w Krakowie nie przypadł komuś do gustu. Wydawnictwo Karakter tłumaczy, że już po kilku dniach od zawieszenia spora część plakatu została zerwana. A potem systematycznie zrywane były kolejne fragmenty, a na słupie pojawiły się bazgroły. W poniedziałek zaś słup dokonał swego żywota.
Pracownicy wydawnictwa zapewniają, że prymitywny akt wandalizmu nie pogorszył ich nastrojów i nie zmniejszył woli do podejmowania podobnych inicjatyw. "My, w przeciwieństwie do plakatu, jesteśmy nie do zdarcia - i dalej będziemy publikować książki osób o różnorakich tożsamościach i dalej będziemy głosić, że Ukrainie sława. Howgh".
Źródło: Facebook/Twitter
Popularne
- To oni pozwali Sylwestra Wardęgę. Lista jest bardzo długa
- W 12 godziny spała z 1000 facetów. Onlyfansiara twierdzi, że pobiła rekord
- Dubajska czekolada trafiła do Żabki. Limitowana i ekstremalnie droga
- AI Iga Świątek wali szoty w reklamie pubu Mentzena. Będą pozwy?
- "Fazolandia" sprzedana. Koniec marzenia słynnego youtubera
- Jelly Frucik spał z Wojtkiem Golą? Żaden 20-stronnicowy dokument tego nie wymaże
- Dawid Podsiadło z AliExpress. Hubert jak Maciej Musiał - też posprząta mieszkanie
- Koniec z wagarami? MEN chce walczyć z niską frekwencją
- 19 stycznia krytyczną datą dla TikToka. MrBeast zabrał głos