"Prawdziwi gracze" wstydzą się grać w te gry. Zupełnie niepotrzebnie
Macie jakąś swoją drobną rzecz, z której czerpiecie przyjemność, ale tak naprawdę "nie powinniście"? Nie ma nic w tym złego. Zresztą termin P R A W D Z I W I G R A C Z E został wykuty przez… a, zaraz się dowiecie.
Zaczynając od rozwiania wszystkich wątpliwości: termin *prawdziwy gracz* to mit. Nie ma nic takiego, co stricte określałoby kogoś jako gracza. Każdy, dosłownie każdy może zaliczać się do tego worka. Gracie w Call of Duty na PC? Spoko. A może CoD na komórkach? Także spoko. Sztuczne podziały są złe — i tego się trzymajmy.
Podobne
- Strach się... grać? Najlepsze i najbardziej przerażające gry na Halloween
- The Sims 4: zaimki dla każdego wchodzą do gry! Stworzycie niebinarnego sima?
- The Sims 4: Orientacje seksualne wchodzą do gry! Nie każdy Sim będzie panseksualny i panromantyczny
- The Sims 4: Wilkołaki. Pierwsze wrażenia ze świetnie zapowiadającego się dodatku. Nie jest idealnie
- Gry w szkole? TE tytuły powinny być obowiązkowe na zajęciach
Jednak są gry, w które hardcorowi, zapaleni gracze wstydzą się grać. W sensie: grają w nie, ale nie chcą się do tego przyznawać. Co poniekąd można zrozumieć.
Zobaczcie: osoba, która gra codziennie w takie CS:GO czy LoL-a jest prawdopodobnie uznawana za dość zapalonego gracza. Tylko co odróżnia kogoś grającego w Symulator Farmy, Symulator Ciężarówki czy Wściekłe Ptaki*, od kogoś, kto gra codziennie w hitowe gry AAA? Jakie są różnice pomiędzy grami dla tzw. casuali (czyli mniej zainteresowanych graczy), a tymi dla zapalonych graczy?
*specjalnie przetłumaczone, ale każdy będzie wiedzieć, o jaki tytuł chodzi
Dopracowanie? Nie, na przykład taki Farming Simulator był wydawany co roku (z przerwą w 2020 r.), czyli dokładnie tak samo, jak gry z serii FIFA. A mogę powiedzieć z ręką na sercu, że liczba nowości w każdej nowej odsłonie FS jest większa, aniżeli w takiej FIFIE.
Poziom trudności? Teoretycznie tak, ale obecnie prawie w każdej grze mamy możliwość dostosowania poziomu wyzwania pod siebie. Nawet w grach casualowych można znaleźć cięższy tryb.
Sama gra? Możliwe, że tak. Jednak takie rozgraniczanie może być czasem krzywdzące. W sensie, można znaleźć graczy, którzy są fanami Singstara (czuje się staro, pisząc o tej grze), ale w wolnych chwilach nerdzą w gry strategiczne.
Każdy gracz to gracz, tak po prostu. Istnieją gry, które wymagają 100% zaangażowania od graczy. Ale są też tytuły, które pozwalają się wyłączyć.
Podział na "prawdziwych" i "nieprawdziwych" graczy nie ma sensu, wiecie? Gry powinny łączyć, a nie dzielić. Wiadomo, w oczach "ziomków" granie w Simsy, Euro Truck Simulator czy inne casualowe gry może być oznaką utraty zainteresowania grami.
A tak serio nie jest! Granie to przyjemność, która objawia się w różnych postaciach. Nie ważne, co tworzysz i jak grasz — jeżeli grasz i czerpiesz z tego przyjemność, to jesteś graczem.
I tak, granie na telefonach to też granie. Różnica jest taka, iż jest to po prostu inny format. Nic więcej. Jeżeli chcecie się o tym przekonać, sprawdźcie którąś z tych gier.
Popularne
- To oni pozwali Sylwestra Wardęgę. Lista jest bardzo długa
- W 12 godziny spała z 1000 facetów. Onlyfansiara twierdzi, że pobiła rekord
- Dubajska czekolada trafiła do Żabki. Limitowana i ekstremalnie droga
- AI Iga Świątek wali szoty w reklamie pubu Mentzena. Będą pozwy?
- "Fazolandia" sprzedana. Koniec marzenia słynnego youtubera
- Jelly Frucik spał z Wojtkiem Golą? Żaden 20-stronnicowy dokument tego nie wymaże
- Dawid Podsiadło z AliExpress. Hubert jak Maciej Musiał - też posprząta mieszkanie
- Merch Drwala 2025 nadchodzi. Trzy daty, które lepiej zapamiętaj
- 19 stycznia krytyczną datą dla TikToka. MrBeast zabrał głos