Gry w szkole? TE tytuły powinny być obowiązkowe na zajęciach

G2A uruchomiło ostatnio kompletnie darmowe szkolenia dla nauczycieli. I tak, w owym szkoleniu, nauczyciele będą mogli dowiedzieć się, jak wykorzystać gry wideo w edukacji. Z ciekawszych danych pochodzących z badań przeprowadzonych przez firmę Censuswide:

• 77% nauczycieli z Wielkiej Brytanii i USA twierdzi, że wprowadzenie zdalnego nauczania na zawsze zmieniło edukację,
• 89% nauczycieli twierdzi, że korzystanie z gier w ramach lekcji miało pozytywny wpływ na zaangażowania uczniów danym tematem zajęć,
• 50% nauczycieli nie używa gier jako narzędzia edukacyjnego, ponieważ nie wie, jak to zrobić,
• 69% nauczycieli uważa, że ich uczniowie byliby bardziej skłonni do odrabiania zadań domowych, gdyby chodziło o gry,

Pełny kurs jest dostępny za darmo dla wszystkich nauczycieli. A każda osoba, która nie jest nauczycielem, chcą uzyskać dostęp do kursu będzie musiała uiścić opłatę, przy czym G2A przekaże wszystkie zyski na rzecz organizacji charytatywnych zajmujących się wykluczeniem cyfrowym.

Jeżeli chcielibyście zobaczyć, o co chodzi w tym całym szkoleniu, wbijcie na stronę https://www.g2a.co/academy/.

Na łamach naszej strony od czasu do czasu przewijał się temat gier w nauce. Ot, szczególnie ciekawy wątek podczas trwania pandemii. Nauczanie zdalne trwa już prawie od roku. A to z kolei pozwoliło niektórym na kreatywniejsze podejście do nauki. Dlatego poniżej będziecie mogli znaleźć kilka tytułów, które już znalazły się w nauczaniu szkolnym lub powinny zostać do niego wprowadzone!

Zacznijmy od tytułu, który bardzo często przejawiał się w pierwszych newsach. 

Jeżeli za pomocą jednej gry opartej na wirtualnej rzeczywistości można opierać całe lekcje, to czemu by nie wprowadzić tego do normalnego użytku? Alyx nie robi niczego odkrywczego. Jednak jeśli ktoś mógł wytłumaczyć w ciekawy sposób prostą trygonometrię w grze, to dlaczego inni nie mogą tego zrobić. Śmiem twierdzić, że lekcja przeprowadzona w VR jest ciekawsza, niż ten sam materiał pisany na płaskiej i wirtualnej tablicy. Ot, moje przemyślenie.

Tak, kolejne gry z naszych newsów. Nie ma tutaj nic zaskakującego. Pomimo tego, że historia RDR to fikcja, tak niektóre elementy naszej historii zostały przedstawione w świetny sposób. Jeżeli miałbym się uczyć o Stanach Zjednoczonych, to chciałbym zobaczyć RDR.

Ot, gra, która jest bardzo wciągająca. Nieważne, czy mamy 8 czy 25 lat - Minecraft zawsze potrafi wciągnąć swoją rozgrywką. Dlatego młodszych uczniów taka rozgrywka w voxelowym świecie może nauczyć m.in. kreatywności czy rozwiązywania problemów. Wyobraźcie sobie speedrun Minecrafta: „kto pierwszy znajdzie diaxy, to dostanie plusika” - to byłoby ciekawe.

Jedna z moich ulubionych gier typu city-builder. Jeżeli ktoś kompletnie nie ma pojęcia, jak działa miasto, to takie Cities wytłumaczy w skrócie takie podstawy. Miasto potrzebuje prądu, wody, obszarów mieszkalnych itp. Dodatkowo ustawianie podatków czy kosztów poszczególnych elementów miasta powinno uświadomić niektórych, jak działa miasto.

Jeżeli mielibyśmy się uczyć fizyki i/lub mordowania bezbronnych stworków, to symulator budowania rakiet byłby strzałem w dziesiątkę. Pomimo kreskówkowej grafiki, Kerbal Space Program to dość skomplikowana gra, która zapewni każdemu masę satysfakcji.

Po co tutaj gra, która jest tak naprawdę gloryfikowanym pokazem możliwości silnika gry? Ponieważ świetnie oddaje fizykę oraz realistyczne zniszczenia pojazdów. Idealne podczas jakichś zajęć technicznych, prawda? Albo nawet dla prelekcji! Można byłoby pokazać niektórym, jak wygląda pojazd, który wjechał w drzewo przy znacznej prędkości.

Wiadomo, hitowa seria gier Ubisoftu to w dużej mierze fikcja. Jednak miejsca, do których zabiera nas gra, fikcją nie są*. Hej, możliwość uczestniczenia w Herbatce Bostońskiej, odwiedzenia Kingston, czy wdrapania się na koloseum… to jest coś!

*Może oprócz tajemnych krypt zawierających tajemne artefakty.

A jakie Wy chcielibyście zobaczyć gry w szkole?