"Ostatni Komers" jest jak ostry melanż bez kaca - WSPANIAŁY (RECENZJA)
Film, na który warto wybrać się tego lata i taki, który zapamiętacie na lata. W polskim kinie dawno nie było tyle funu i luzu.
Na ekrany polskich kin trafił właśnie film Ostatni Komers. Obsypany nagrodami debiut Dawida Nickela - pierwszego polskiego reżysera, który jest wyoutowanym gejem. Produkcja opowiada o ostatnim tygodniu szkoły w gimnazjum w małym polskim miasteczku. Poznajemy historie kilku uczniów, którzy przeżywają swoje pierwsze miłości, rozczarowania oraz uniesienia. Lepka atmosfera gorącego lata oraz buzujące hormony nastrajają ich do uprawiania seksu i tańczenia techno w oparach jointów. To ostry rave, z którego twórcy wychodzą bez żadnej zadyszki.
Podobne
- "Wszyscy moi przyjaciele nie żyją". Obejrzeliśmy nowy film z Julią Wieniawą, żebyście Wy nie musieli
- „Kryptonim Polska” zapowiada się na 💩 wersję „Romea i Julii”, a może będzie ŚWIETNY?
- "Folie à deux". Narośl na plecach "Jokera" [RECENZJA]
- "Zróbmy zemstę" od Netfliksa to odświeżająca teen drama, której potrzebujecie [RECENZJA]
- "Cinderella" od Amazona czyli Kopciuszek generacji Z: feministka, która wcale nie potrzebuje księcia [RECENZJA]
Gdy usłyszałem, że zbliża się premiera filmu obrazującego pokolenie Z, nie ukrywam, bałem się cringe'u i moralizatorskiego wdzięku, który często pojawia się w produkcjach o tzw. "młodych ludziach". Na szczęście się rozczarowałem, bo w Ostatnim Komersie absolutnie nikt nikogo nie ocenia, a nastolatkowie traktowani są tak, jak traktowani być powinni. Z pełnym szacunkiem i zrozumieniem. Szybko zostajemy wciągnięci w wir ich ekstatycznych "pierwszych razów" i całkiem przednio się bawimy, szczególnie, że to charakterne postacie, których ciężko nie polubić.
Obsada jest równie młoda, co przekonująca. Odgrywający główne role: Mikołaj Matczak, Michał Sitnicki, Sandra Drzymalska (znana z Sexify) oraz Net Kaczmarek i Jakub Wróblewski są jak żywcem wyjęci ze szkolnego korytarza, gdzie plotki rozchodzą się szybciej niż dźwięk dzwonka. Paląc po kryjomu papierosy w toalecie i opalając się na osiedlowym basenie, odbywają emocjonujące konwersacje, przy których powstrzymanie śmiechu może być dla widza sporym wyzwaniem. Podobne "rozmowy na szczycie" o seksach, dziewczynach i chłopakach odbywał w końcu każdy z nas. Łatwo więc przeglądać się w tym lustrze i wybrać na sentymentalną wycieczkę po wspomnieniach własnych młodzieńczych ekscesów. Bóg jeden wie, na jakie kosmate manowce zabrniecie.... (Spoiler alert: WARTO).
Cały ten trip odbywa się przy bezbłędnej muzyce od DJ Lotosa, LowRoar, Duit, Hani Rani, Belli Ćwir czy Kalwi&Remi. Owszem, będziecie przez ponad godzinę vibować do kultowego Explosion z bananem na twarzy. Bo soundtrack wiernie oddaje klimat całego filmu: jest bezpretensjonalny, świeży i uwodzicielski. Ostatni Komers to wixa, na której po prostu chce się tańczyć.
OCENA: 7,5/10
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku