O podręczniku do HiT-u piszą zagraniczne media. Prof. Roszkowski obraził Belgów?

Podręcznik do HiT-u wydawnictwa Biały Kruk był jeszcze do niedawna tematem numer jeden w Polsce. Napisany przez prof. Wojciecha Roszkowskiego, chwalony przez o. Tadeusza Rydzyka, dyrektora Radia Maryja i TV Tram, a przez samych nauczycieli nazywany ideologicznym, rasistowskim i nacjonalistycznym. Większość polskich szkół nie zamierza go używać.

Wydawać by się mogło, że dyskusja na temat książki zakończyła się, a media przeanalizowały już chyba każdy kontrowersyjny fragment. Nic bardziej mylnego. Teraz za podręcznik do HiT-u wzięły się zagraniczne media.

15 września w "The Brussels Times" ukazał się artykuł pt. "Brak tożsamości narodowej': Polski podręcznik do historii wyśmiewa Belgię". Dziennikarz Lauren Walker opisuje fragment książki wydawnictwa Biały Kruk, w którym autor twierdzi, że Bruksela została wybrana na stolicę Unii Europejskiej, dlatego, że Belgom brakuje tożsamości narodowej. Prof. Roszkowski pisze tam, że ani jeden język, ani nawet nie religia spajają Belgów w jedną wspólnotę narodową. Autor argumentuje też, że Belgia jest niepodległym państwem dopiero od niespełna 200 lat. I - o zgrozo - to kraj, gdzie występują różnice kulturowe między poszczególnymi regionami. To wszystko mają być dowody na pomniejszenie poczucia tożsamości narodowej Belgów i wybrania tego kraju, jako najbardziej odpowiedniego na zlokalizowanie tam stolicy UE.

Sprawa zaistniała w belgijskich mediach dzięki Rafałowi Markiewiczowi, Polakowi od lat żyjącemu w Belgii, którego córka chodzi do polskiej szkoły.

"Dlaczego według oficjalnego podręcznika doHiT-u w Polsce, Bruksela jest najbardziej odpowiednim miastem na stolicę UE? Proste, bo Belgom brakuje identyfikacji narodowej! @BelgiaMFA to jest czas na reakcję, przestańcie obrażać Belgię w 🇵🇱 szkołach" - napisał Polak na Twitterze.

Belgijski dziennikarz nie poprzestaje o opisaniu tego, jak prof. Roszkowski przedstawił Belgów.

"Ten podręcznik wysuwa daleko idące twierdzenia na takie tematy jak: wyzwolenie seksualne, które ma podważać wartości rodzinne i powoduje więcej rozwodów, ateizm i feminizm. Twierdzi również, że tolerancja, szczególnie w tych kwestiach, doprowadza cywilizację zachodnią na skraj katastrofy. Te twierdzenia są także promowane przez partię rządzącą" - czytamy w artykule.

A to nie wszystko. Walker pisze, że Polska od lat lekceważy demokratyczne prawa i wolności. UE stara się w ramach swoich kompetencji bronić m.in. praw mniejszości, czy wolnych sądów w Polsce.

"Jednak niewiele można zrobić, aby zapobiec nauczaniu takich wiadomości w polskich szkołach. W Unii Europejskiej każde państwo członkowskie może decydować o zawartości podręczników, co oznacza, że na poziomie europejskim nie ma mowy o tym, co mogą, a czego nie mogą zawierać" - pisze Walker.

- Komisja podejmuje jedynie działania mające na celu zachęcanie, wspieranie i uzupełnianie działań państw członkowskich w dziedzinie edukacji, np. opracowywanie edukacyjnych materiałów referencyjnych, dzielenie się dobrymi praktykami i wspieranie tych praktyk poprzez swój program Erasmus+ - powiedział "The Brussels Times" jeden z urzędników UE.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Belgii przekazało dziennikarzowi "The Brussels Times", że przygląda się treściom podręcznika odnoszącym się do Belgii.