Nowe przepisy dla przechodniów = mniej śmierci 😲 Może pora zająć się CELEBRYTAMI przekraczającymi prędkość?
Nowe, "kontrowersyjne" przepisy drogowe weszły w życie chwilę temu. I co? Jest O WIELE mniej zabitych na pasach. To co, może teraz zajmijmy się w końcu celebrytami, którzy chwalą się łamaniem przepisów?
Pamiętacie, jak we Wrocławiu youtuberzy jechali grubo ponad 250 km/h na obwodnicy? Ach, to były czasy. Niezbyt odpowiedzialne zachowanie w wykonaniu naszych celebrytów i influencerów to nic nowego. Nawet "Beata K." ostatnio się popisała na drodze, ale przeszliśmy po tym dość szybko do porządku dziennego. Dlatego teraz pora na trochę pozytywnych informacji: nowe przepisy dla przechodniów i kierowców doprowadziły do zmniejszenia wypadków śmiertelnych na drodze o prawie 30%! :O
Podobne
- UOKiK z odsieczą na influencerów. MUSICIE sprawdzić ich nowe konto na Instagramie
- Liza i Navcia obrzucają się bluzgami. Streamerki będą walczyć?
- "Łyk i buch, buch, buch". Szpakowski odpalił się na widok Maty
- Izak reaguje na oskarżenia o zdradę. "Screeny są prawdziwe"
- Trudna praca influencerki? Ekipa DRE$$CODE w ogniu krytyki
Co się zmieniło w przepisach?
1 czerwca 2021 zostały wprowadzone nowe przepisy w kodeksie drogowym. Od teraz zrównana została dozwolona maksymalna prędkość samochodów w terenie zabudowanym (50 km/h w nocy zamiast 60 km/h), nie można jeździć na zderzaku - ale najważniejsze były przepisy dla pieszych.
Oczywiście wszystko było źle zaplanowane, a rząd nie edukował nikogo, czyli sytuacja jak zawsze. Tl;dr pieszy przed przejściem dla pieszych ma pierwszeństwo nad pojazdem, ale nie może korzystać z urządzeń elektronicznych na przejściu. Ot, nowe zmiany w pigułce.
Według danych, które pozyskał portal Brd24.pl, przez 3 miesiące od wprowadzenia nowych zasad, na pasach zginęło o 30% mniej osób. A ranni? 20% mniej. O tyle też zmniejszyła się ilość samych wypadków.
To są wyniki, które realnie coś pokazują. Statystyka może się zmienić w ciągu roku. Kto wie, może wpłynie na to kolejny lockdown?
Może pora na wzięcie się za "celebrytów", którzy pokazują swoje przekraczanie prędkości?
Szczerze, i tak ludzie będą dalej jeździć po 200-220 km/h po autostradzie. Nic to nie zmieni... A nawet jeżeli ktoś jeszcze chwali się takim zachowaniem… To dlaczego nie potraktować go na równi z takim DanielemMagicalem? Przypomnijmy sobie tamtą sytuację.
Gdy na fali ogromnego zainteresowania patostreamami w 2019 roku rząd powołał specjalną grupę do walki z tym zjawiskiem, wszystko było cacy. Danielmagical został usunięty z internetu, a samo zjawisko powoli ucichało. Zdecydowanie nie jest już tak głośno o popularnych wtedy "dymach".
Może i pojawiają się pojedyncze jednostki, takie jak osoba od "wesela za 80 tys. zł", ale są często i szybko piętnowane przez społeczność. Dlaczego rząd nie mógłby się tym zająć? Zacząć można bajecznie łatwo: niech dowodem na przekroczenie prędkości będzie zdjęcie czy film.
Dlaczego policja interesuje się jedynie największymi gwiazdami, które przekraczają prędkość? Piję do dinozaura Wojewódzkiego, który stracił prawko przez chwalenie się jazdą 250 km/h na swoich socialkach. A taki Kizo?
A nie lepiej byłoby zacząć aktywnie monitorować social media? Mimo wszystko nasza policja zaczyna powoli "umieć w internety". Coraz to częściej słyszy się o monitorowaniu sieci - spójrzcie na Instagrama, TikToka czy YouTube. Może teraz warto zainteresować się takim zjawiskiem?
Oczywiście pod postem Turtle’a (pozdrawiam!) pojawiły się głosy, jakoby zawiadamianie o nadmiernym przekraczaniu prędkości oraz niebezpiecznej jeździe było "konfidenctwem". Lol.
Ale na szczęście inne komentarze spod tego samego posta zdają się temperować zapędy niektórych "ortalionowych wojowników":
Dlaczego nie możemy wprowadzić jeszcze mandatów uzależnionych od zarobków, tak jak np. w Szwajcarii? Osoby, które stać na leasingowanie Audi RS Q3 czy innej fury +300 tys. zł będzie stać na wyższy mandat. Hej, może to coś zmieni!
A jeżeli ktokolwiek odpowie, że "w Top Gearze jechali po 250 km/h i nikt nie robił z tego problemu", to…
Fajnie, że ktoś interesuje się najlepszym programem motoryzacyjnym na świecie. A po drugie: nie porównujmy celebrytów, którzy jeżdżą na pałę po polskich ulicach, z profesjonalnym programem. Myśleliście, że władze nie wiedziały, że będzie tam wtedy kręcony program? Że Clarkson będzie jechał ot tak około 260 km/h? Cmon, "Top Gear" był częściowo oskryptowany - to było zaplanowane z góry.
Race to the Mexican border | Top Gear Series 19 | BBC
Przyrównywanie siebie do ogromnych programów telewizyjnych z ogromnymi budżetami to żart sam w sobie. To jakby powiedzieć, że Tom Cruise dał radę się wspiąć po szklanym budynku, to i jakiś influencer też da radę. Dlatego proszę, nie używajcie tego argumentu, dziękuję.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku