Nie, tego co zrobiła Beata K. nie da się obronić. Przestańmy udawać, że jeżdżenie po alkoholu zdarza się każdemu
Wykroczenie Beaty K. komentowało wielu. Niestety nie wszystkie głosy w tej sprawie są słuszne
Jak już pewnie wiecie, bo wczoraj tę informację można było znaleźć absolutnie wszędzie, Beata K. została zatrzymana za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Przyznała się do winy, ale odmówiła składania zeznań. Za to przeprosiła za całą sytuację na swoim Instagramie.
Podobne
- Influencerzy reklamują alkohol. Zajmie się nimi prokuratura?
- Wydał majątek na narkotyki i panie do towarzystwa. Popek rzucił konkretną liczbę
- Wódka w saszetkach już w polskich sklepach. Zdjęcie obiegło sieć
- Pokolenie Z pije alkohol i bierze narkotyki coraz rzadziej. Jest szczęśliwsze?
- Niezaszczepieni nie kupią alkoholu i zapłacą wyższe podatki - tak Kanada walczy z antyszczepionkowcami
"Nikt nie zginął"
Na szczęście większość komentarzy odnoszących się do wykroczenia Beaty K. nie pochwala jej zachowania i wyraża zawiedzenie postawą piosenkarki. Niestety pojawiają się też głosy, które próbują usprawiedliwić jej zachowanie.
W końcu nikt nie zginął, prawda? Według niektórych nic się takiego nie stało, bo celebrytka nikogo nie zabiła. Nieważne, że mogła to zrobić. Mogła zranić lub zabić kogoś z waszych bliskich, ale to nic. W końcu tego nie zrobiła, prawda? Ot po prostu, trochę za dużo alkoholu.
Piwo to nie alkohol
Takie podejście do sprawy można trochę wytłumaczyć też naszym ogólnym i bardzo liberalnym podejściem do alkoholu. W badaniach przeprowadzonych przez Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych "Opinie Polaków o alkoholu" okazało się, że większość z nas nie traktuje np. piwa jako alkohol.
Wódka i whisky dla znacznej większości nim są, ale już tylko 53 procent Polaków uważa, że wino to alkohol, a jeszcze mniej z nas sądzi, że jest nim piwo - tylko 46 procent. Najbardziej przerażające jest jednak to, że ponad 65 procent z nas uważa, że piwo smakowe nie jest alkoholem i podobnie jest z cydrem.
Nie dziwi też zatem fakt, że 20 procent ankietowanych wyraża większą zgodę na prowadzenie samochodu po spożyciu półlitrowej butelki piwa niż po kieliszku alkoholu, mimo że w obu przypadkach mamy podobną ilość alkoholu. Ale przecież piwo to "nie alkohol", prawda?
Jak można ją stawiać na równi z kimś, kto kradł?!
W obronie Beaty K. stanęły też niektóre gwiazdy (na szczęście większość z nich krytycznie odniosła się do całego zdarzenia). Monika Richardson stwierdziła, że "każdemu zdarzy się coś tragicznego w skutkach". Po stronie artystki stanął też Piotr Gąsowski, który oburzył się na, że piosenkarka stawiana jest w jednym szeregu z ludźmi, którzy: "gwałcili, mordowali, kradli i niczego dobrego w życiu nie uczynili".
Jasne, każdy z nas "popełnia błędy" i "każdemu może zdarzyć się coś tragicznego w skutkach", ale wtedy trzeba wziąć za to po prostu odpowiedzialność. Beaty K. nie tłumaczy nic. Stawianie jej z wymienianymi przez Gąskowskiego przestępcami, jest słuszne o tyle, że artystka popełniła wykroczenie. Wykroczenie, które mogło kogoś poważnie uszkodzić, a nawet zabić.
Nikogo nie cieszy (a na pewno nie powinien cieszyć) ani jej czyn, ani "publiczna chłosta", bo to nie o to tutaj chodzi. Beata K. jest obywatelką jak każdy z nas i musi po prostu ponieść konsekwencje swojego czynu. Dyskusja, która powstała w związku z tym, co się wydarzyło, też jest nam potrzebna, bo zwraca uwagę na problem jaki mamy z alkoholem i jazdą po pijaku.
"Na pewno miała problemy"
Jeszcze jedna kwestia, związana ze sprawą Beatą K., jest taka, że część osób od razu stwierdziła, że celebrytka musiała mieć jakiś problem i dlatego dopuściła się takiego czynu - w ten sposób chcą jakoś "usprawiedliwić" jej zachowanie. A przecież takie złamanie prawa może nie mieć niczego wspólnego z "licznymi problemami rodzinnymi" czy "alkoholizmem". Bardzo dobrze o tym aspekcie pisze "Zdrowa Głowa":
Niestosowne żarty
Uważam też, że bardzo dużo o naszym społeczeństwie mówi fakt, że z Beaty możemy się gdzieś tam śmiać (np. wczoraj w Kanale Sportowym), ale gdy chodzi o np. sprawę Tomasza Hajto, który śmiertelnie potrącił staruszkę, to już nikt jakiś tam podśmiechujek nie robi. Tak samo było ze sprawą Michała Żewłakowa, który zamierzał się odwoływać od wyroku sądu, bo przecież jak to on biedny poradzi sobie bez samochodu?
Podwójne standardy są wszędzie i na tym przykładzie również to widać. Przecież też samo przyzwolenie na picie alkoholu jest zdecydowanie mniejsze, jeśli chodzi o kobiety. Oczywiście w żaden, absolutnie żaden sposób, nie usprawiedliwia to postępowania celebrytki.
Jej czyn był jednoznacznie i bezapelacyjnie zły, ale nie powinniśmy ani z niego żartować, ani przypisywać jej jakiś chorób, czy wiązać go z problemami w życiu osobistym. Aha i bardzo ważna rzecz - piwo to alkohol czy tego chcemy, czy nie. Po wypiciu nawet małego piwka nie powinno się wsiadać za kółko. Koniec.
Popularne
- Vibez Creators Awards na żywo. Transmisja z rozdania nagród
- "Historie Jutra" o sztucznej inteligencji. "Co to jest ten AI?"
- "Choinko ma" podbija TikToka. Piosenka wchodzi w głowę
- Ralph Kaminski wyjaśnia hejterów miłością? "Serce moje zajęte"
- Problemy z filmem sanah? "Odwołali wszystkie seanse i dali voucher"
- Drama o psy Friza i Wersow. Niepokojące zachowanie zwierząt
- Vibez Creators Awards za nami. Kto otrzymał nagrody?
- Konkurs na sobowtóra Macieja Musiała. Czy aktor zjawi się w Krakowie (Maciej, musisz)?
- Raper waży ponad 200 kg. Zdjęcie z dziewczyną niepokoi fanów