Nikola z Natsu World po Hot Chip Challenge prawie zemdlała

Filmy ukazujące kulinarne wyzwania są bardzo popularne w internecie. Relacje ze smakowania kiszonych śledzi Surströmming lub całego menu KFC czy innego Burger Kinga to niemal gwarantowane virale. Jednym z najbardziej hardkorowych gastrowyzwań jest Hot Chip Challenge lub One Chip Challenge. Nazwy są różne, ale chodzi o to samo: jedzenie ma wywołać mega ból.

Hot Chip Challenge to opakowanie, które zawiera jeden, specjalnie zabezpieczony chips. Jest on obsypany posypką z najpikantniejszych papryczek świata: Carolina Reaper i Trinidad Moruga Scorpion. Produkt jest tak ekstremalnie pikantny, że producent zaleca dotykać go w rękawicach ochronnych. Mimo tak dużego niebezpieczeństwa, Hot Chip Challenge zyskał status trendu w mediach społecznościowych. Internauci dokumentują test chipsa, po którym niemal umierają z bólu.

W sklepach sprzedających najpikantniejszy chips świata można przeczytać ostrzeżenia przed "przysmakiem". Producent informuje, że produkt nie jest wskazany dla osób z chorobami serca, astmą lub ciepiących na chorobę wrzodową oraz kobiet w ciąży. Należy go unikać w przypadku alergii na ostrą paprykę, kapsaicynę, problemów zdrowotnych, zwłaszcza z układem trawiennym. Producent zastrzega, że nabywca po zakupie bierze na siebie ryzyko związane z używaniem i spożywaniem produktu.

Po najpikantniejszego chipsa świata sięgnęła Nikola Nowak, influencerka z grupy Natsu World. - Strasznie się tego boję - powiedziała internetowa twórczyni, pokazując do kamery "piekielne" opakowanie Hot Chip Challenge. Nikola bardzo szybko poczuła skutki testu. Kiedy zjadła chipsa, zaczęła ciężko dyszeć i złapała się z bólu za brzuch. Próbowała złagodzić cierpienie pijąc mleko, ale nie wydaje się, że to cokolwiek pomogło.

- Zaraz zemdleję - powiedziała Nikola. Na nagraniu widać, że z oczu płyną jej łzy, a po brodzie ścieka mleko. Film nie pokazuje, czy dziewczyna zemdlała, czy tylko czuła się, jakby wkrótce miała "odpłynąć" z bólu. - Młoda lubi ostre! - rzucił ktoś w tle na zakończenie nagrania.

Media w USA alarmują o młodych osobach, które trafiają do szpitala po spróbowaniu One Chip Challenge. Niektóre szkoły apelują do rodziców, aby uświadomiły swoje pociechy o ryzyku związanym z ekstremalnym wyzwaniem. Zespół szkół Huerfano School District Re-1 z Kolorado profilaktycznie zakazał jedzenia pikantnych chipsów na terenie szkoły.

- Chipsy wywołują wrażenie pieczenia w jamie ustnej, gardle, przełyku, żołądku, jelitach i przy wydalaniu - powiedział redakcji "Today" dr Brett Christiansen, pediatra ze szpitala w amerykańskim Placerville. Lekarz wyjaśnił, że składnik wywołujący "ciepło" to kapsaicyna. Może ona wywoływać nudności, wymioty, biegunkę i ból brzucha.

- Składnik nadający papryczkom pikantność to ten sam składnik, który znajduje się w gazie pieprzowym. Gdyby dostał się do oczu lub nosa, mógłby wywołać poważne pieczenie. Gdyby ktoś się nim zaciągnął, co nie jest takie trudne podczas jedzenia chipsa, może doprowadzić do skurczu oskrzeli, astmy lub ciężkiego kaszlu - powiedział dr Christiansen.