Nie każdy może nosić leginsy? Toksyczny trend na TikToku

W mediach społecznościowych nie brakuje toksycznych trendów. Wiralami często stają się filmiki, które mogą szkodzić innym. Wielu influencerów nie zważa na ludzkie problemy i zaburzenia. Internetowe autorytety potrafią wprawić w kompleksy i wywołać silne negatywne emocje u nie rzadko bardzo młodej publiczności.

Jakiś czas temu na TikToku oraz Instagramie zaczął krążyć nowy trend. Kobiety dzielą się filmikami, w których prezentują swoje szczupłe nogi w spodniach do jogi (legginsach). Najważniejsza w trendzie jest tzw. thigh gap, czyli przerwa między udami. Do wiralowych filmików dołączony jest hasztag "legging legs". Informuje on o tym, że do noszenia leginsów trzeba mieć odpowiednio zbudowane nogi.

Wielu internautów nie pozostało obojętnych na szkodliwy trend. Użytkownicy TikToka zareagowali bardzo szybko i zaczęli nagrywać filmiki, tłumaczące niebezpieczeństwo popularnego trendu. Głos zabrały także osoby, które przechodzą lub przechodziły przez zaburzenia odżywiania. Odważni internauci edukują innych.

Na temat trendu wypowiedziała się także terapeutka Holly Essler. W swoim tiktoku przedstawiła hasztag jako odpychający i obrzydliwy. Na nagraniu powiedziała: "Właściwie jest to trend, który mówi, że jeśli masz leginsy i je nosisz, to twoje nogi muszą w nich wyglądać w określony sposób. Nie pozwól, żeby media społecznościowe wmówiły twojemu ciału, że to jest trend. Jeśli masz ciało i masz leginsy, to masz też 'legging legs'".

Wiele kobiet popiera słowa terapeutki i dziękuje jej za uświadamianie społeczeństwa. Przypominają, jak szkodliwy dla najmłodszych jest ten trend. Nastolatki dopiero kształtujące swój światopogląd nabierają nowych kompleksów. Wmawia się im, że nie mogą czegoś ubrać dopóki nie będą miały przerwy między nogami. Głos w sprawie zabrała także influencerka plus size promująca ruch body positive. Powiedziała, że "wszystkie nogi to nogi, które mogą nosić leginsy".

Źródło: Independent