MrBeast rozdał 10k INDYKÓW rodzinom w potrzebie. WEGANIE zaatakowali go za "promowanie jedzenia trupów"

Źródło zdjęć: © YouTube, Kolaż: Vibez

Oliwier Nytko,01.12.2021 12:03

MrBeast to jeden z najhojniejszych twórców. Zamiast kumulować miliony, woli on przeznaczyć je na fanów czy najbardziej potrzebujących. Niestety zawsze musi się pojawić jakaś niezadowolona grupa.

MrBeast przeszedł długą drogę. Od liczenia od 1 do 200000 czy oglądania "It’s Everyday Bro" przez 10 godzin jedyne cztery lata temu, po odtwarzanie "Squid Game" w prawdziwym świecie czy… no właśnie. Jimmy [prawdziwe imię MrBeasta] stworzył małą sieć kanałów: od swojego głównego, poprzez gamingowy, a kończąc na "Beast Philanthropy". I dzisiaj o tym ostatnim kanale. W skrócie: pomaga tam osobom w potrzebie. Wspiera studentów, rozdaje 50 tys. ciasteczek z Subwaya, a teraz też wspomógł najbiedniejszych.

Podobne

MrBeast rozdawał indyki na Święto Dziękczynienia

Jeżeli nie znacie kultury i świąt ze Stanów Zjednoczonych. W czwarty czwartek (xD) w listopadzie, rodziny zbierają się, aby celebrować Święto Dziękczynienia. Tradycyjnie jedzony jest wtedy indyk. Koniec dodatkowych lekcji.

Jimmy wraz z firmą Jennie-O, która jest znana z mrożonych indyków, rozdał takowe potrzebującym. Dokładniej: rozdał ich aż 10 tysięcy. Tak - pomyślcie o tym, ile rodzin dzięki temu mogło zaoszczędzić trochę kasy. Po ogłoszeniu wydarzenia, na drodze utworzył się gigantyczny korek.

I Fed 10,000 Families For Thanksgiving!

Czyli tak: MrBeast rozdał 10 tys. sztuk indyka, masa rodzin mogła zjeść na święta i wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Prawda?

Weganie nie są zadowoleni

Dokładniej, to osoby spod reddita poświęconego weganom. Trzymajcie się swoich siedzeń, bo będzie ostro:

Jeśli jego filmy są prawdziwe, to i tak zrobił więcej złego niż dobrego. Szumowina z niego;

Jezu, co za kawał śmiecia...;

Cóż, jego następnym "wielkim pomysłem" było otwarcie g*wnianej tony fast foodów z burgerami.... a potem ten facet zaczął sprzedawać krowie i kurze zwłoki;

MrBeast jest pieprzonym debilem i dziwką przyciągającą uwagę. Jego filmy są niczym więcej niż tylko chwytami reklamowymi;

Naprawdę chciałbym, żeby ludzie po prostu go ignorowali.;

Człowiek, on zawsze reprezentował najgorsze z kapitalistycznej spirali śmierci na długo przed tym, jak otworzył swoje sklepy z truchłami.;

Warzywami można było nakarmić o wiele więcej osób.;

10,000 trupów*;

Nie mogę patrzeć na tę stertę trupów. Jak dawno temu każde z nich żyło, było opierzone i należało do swojego gatunku? Jak długo trzeba by było czekać, żeby je wszystkie choć raz przytulić;

Masowe mordowanie indyków i karmienie nimi osób bezdomnych (?!) z okazji święta upamiętniającego masowe mordowanie i wysiedlanie rdzennej ludności to zdecydowanie filantropia i niezbyt popieprzone w każdy możliwy do wyobrażenia sposób 👍;

On jest debilem. Wszyscy "ekolodzy", którzy nie są weganami, to hipokrytyczni kretyni;

To mentalność anty-złoczyńcy. Dokonuje złych czynów w pogoni za dobrem. Zło to wspieranie śmierci niezliczonych indyków, dobro to karmienie bezdomnych.;

Ale to nie jest jedno albo drugie. Mógłby ich karmić jedzeniem, które nie wymagałoby masowej rzezi niewinnych zwierząt. Prawdopodobnie również to byłoby tańsze;

O cię jasny ch…

Czyli tak: ziomek specjalnie dobiera współpracę do tego, aby móc rozdać za darmo masę jedzenia. Większość swojego hajsu reinwestuje w filmy i w działalność charytatywną. Rozdaje mięso, które jest łatwą formą dostarczenia protein czy innych potrzebnych składników odżywczych. Prawdopodobnie pomógł tysiącom osób w potrzebie. A jacyś we*anie rozkazują mu się zmienić, ponieważ… to, co oni wkładają na talerz, ma korespondować z tym, co trafia na talerz innych osób. I jak tutaj być dobrym?

Co o tym myślisz?