Maryla Rodowicz jest tylko jedna, czyli za co kochamy królową [DUŻO POWODÓW]

Są tradycje, które nigdy nie powinny się kończyć, jednak 2020 nie odpuszcza i serwuje nam kolejne rozczarowanie – nie będzie sylwestra z Marylą. Tak, to niestety okrutna prawda, która na ostatniej prostej niespodziewanie uderzyła w nas wszystkich. O tym, co się wydarzyło, Maryla opowiedziała dziennikarzowi Fakt.pl:

Na szczęście na profilu Maryli pojawiła się informacja o tym, że gwiazda jednak zaśpiewa - i to na swoich warunkach. 30.12 o godz. 20 na jej Facebooku i Instagramie będziemy mogli wspólnie, dzień wcześniej, śpiewać i świętować koniec roku. Jest to zdecydowanie piękny prezent, na którzy wszyscy zawiedzeni liczyli.

Niedługo później jeszcze lepszy gest wykonał Polsat, który na ostatnią chwilę - a przynajmniej tak twierdzi - zaprosił artystkę, by zaśpiewała podczas Sylwestrowej Mocy Przebojów 2020. Dziś, 1 stycznia, wiemy, że było warto:

Warto przy okazji prześledzić sam profil Maryli, bo niewątpliwie niektóre jej zdjęcia i wpisy mogą wywołać uśmiech. Szczególnej uwadze polecam Wam opisy pod zdjęciami i bardzo niezwykłe użycie hasztagów. Poza tym znajdziecie tutaj piękne wideo z pierogami smażonymi w głębokim tłuszczu i kilka zdjęć, które są taką kapsułą odmrażającą wspomnienia.

Trzeba zaznaczyć, że Maryla jest postacią ikoniczną. Sam prezydent w swoim #hot16challange nominował ją do wyśpiewania swojej szesnastki. Powstało też wiele genialnych memów, które zaraz Wam tu przedstawimy. Zanim to jednak nastąpi, chciałam zaznaczyć, że sama Rodowicz ma do siebie godny podziwu dystans, o czym może chociażby świadczyć to nagranie z Tik Toka:

Polecam zobaczyć całą trylogię. Poza tym Maryla wciąż stara się być na bieżąco i nie boi się występów obok swoich młodszych kolegów i koleżanek. Mogliśmy ją zobaczyć chociażby z Roksaną Węgiel i Dawidem Kwiatkowskim. Może to ostatnie wykonanie nie wyszło najlepiej, ale cóż - trzeba przyznać, że niewiele osób miałoby podobną odwagę co ona.

Wiadomo, jak ktoś ma przetrwać, to tylko Maryla!

Maryla potrafi dobrać najlepsze stylizacje:

My jednak wolimy naszą Arianę

Niczym Iga Świątek próbuje też rządzić na korcie tenisowym:

Wspiera osoby LGBT+

W równoległej rzeczywistości jest Larą Croft

Już na sam koniec dodam, że dla mnie Maryla wciąż ma w sobie coś z tego zdjęcia z Agnieszką Osiecką. Jest szalona, zabawna, ma duży dystans do siebie i otaczającej ją rzeczywistości, nie boi się wygłupów i porażek, a życie to wciąż dla niej ten bal, o którym śpiewa w jednej z piosenek.

Także w zasadzie, jeśli następny rok miałby być lepszy, to myślę, że spędzenie go z taką osobowością może zapowiadać całkiem przyjemne i zaskakujące miesiące! To jak, widzimy się dzisiaj u Maryli?