Mam 20 lat i pierwszy raz prowadziłem Malucha. Co mogło pójść nie tak?
Ostatni Maluch zszedł z taśmy produkcyjnej aż 20 lat temu. Na 20-lecie zakończenie produkcji tego kultowego auta ekipa z Autokultu umożliwiła mi przejażdżkę Fiatem 126p po Warszawie. Jak wypadł ten motoryzacyjny relikt w konfrontacji ze mną?
Cześć, mam 20 lat! Tak, urodziłem się w tym samym roku, w którym ostatnie Maluchy zjechały z taśmy produkcyjnej. Świat trochę się zmienił w tym czasie, ale tego chyba nie trzeba Wam mówić.
Podobne
- Dziewczyna Mini Majka PIERWSZY RAZ przed kamerą. Co o niej wiadomo?
- Ariana Grande 20. raz zdobyła rekord Guinnessa
- Timothée Chalamet zagra w musicalu jako młody Willy Wonka
- Influencer zainwestował w Bitcoiny o wartości 20 lat więzienia 👮♂️
- Harrison Ford zostanie Indiana Jonesem po raz piąty (i chyba ostatni)
To może jeszcze odrobinę o mnie? Prawo jazdy zdałem 2 lata temu (przypominając sobie datę, jazda Maluchem złożyła się w czasie ze zdaniem egzaminu praktycznego w MORD-zie). Od tego czasu jeździłem prawie codziennie moją wysłużoną Toyotą Aygo.
Ale dość o mnie, pora na Fiata 126p!
Nazywany także przez wielu Maluchem, Fiat 126p to ikona polskiej motoryzacji. Produkowany był w latach 1973-2000. W tamtych czasach odpowiadał za zmotoryzowanie dużej części Polaków - na nasze ulice wyjechało 2,5 mln sztuk tegp modelu.
A skąd nazwa Maluch? Bo jego wymiary są naprawdę mikroskopijne. Jego wielkość jest zbliżona do popularnego Smarta ForTwo... tylko że Fiat 126p jest w stanie przewieźć aż 4 osoby! Jednak miejsca na tylnej kanapie jest... mało.
Jak się tym jechało?
Przejdźmy do najważniejszej części tekstu, czyli moich wrażeń z prowadzenia tego Maluszka. Jest zaskakująco… znajomo! Mamy do dyspozycji kierownicę, pedały, skrzynię biegów czy lusterka. Naturalnie detale sprawiają, że jazda tym pojazdem to ciekawe przeżycie.
Kierownica jest ułożona w dość niewygodnej dla wielu pozycji, pedał gazu jest umieszczony niesamowicie blisko środka, nie możemy wbić jedynki podczas jazdy (tylko z zatrzymanego auta), no i nie mamy prawego lusterka. A! Silnik uruchamia się za pomocą dźwigienek. Silnik, który jest z tyłu - a nie z przodu jak w większości aut.
Jednak jazda Fiatem była przyjemna. Nigdy nie spodziewałbym się, że w Warszawie tak mały pojazd może być tak bardzo przydatny. Jego "w miarę mocny" silnik (24 konie mechaniczne!) dawał radę. Trzeba było się gdzieś wcisnąć? Maluch da radę! Trzeba było się rozpędzić do 80 km/h? Ze strachem, ale Maluch poradził sobie doskonale.
Wszystko to oczywiście bez żadnych systemów bezpieczeństwa czy poduszek, co kiedyś nie było oczywiście czymś, czym twórcy tego samochodu zawracali sobie głowę. Cieszę się też, że z prowadzącym - Filipem Bulińskim - nie wjechaliśmy na obwodnicę. Tam byłoby naprawdę ciekawie, zwłaszcza że (przynajmniej w teorii) Maluch jest w stanie pojechać "setką".
Czy mógłbym jeździć codziennie Fiatem 126p? Nie ma mowy. Brak bezpieczeństwa, archaiczna skrzynia biegów i silnik czy ogólny brak bagażnika boli. Jednak raz na jakiś czas… aż miło byłoby poczuć zapach benzyny i przejechać się pod najbliższego Maka.
Jeździliście kiedyś Maluchem?
Popularne
- Rekordowa kara dla Sylwestra Wardęgi. Influencer uważa, że sędzia się pomylił
- Tea - randkowa aplikacja tylko dla kobiet jest hitem w USA. Chroni przed toksykami?
- W sklepach pojawiło się malinowe masło. Czy to może być dobre?
- Kartonii stworzyła własną kolekcję kosmetyków. Gdzie kupicie Cherry on Top?
- Fanki Louisa Tomlinsona kilka dni czekają na koncert idola. Kolejka już ruszyła
- Viki Gabor wydała kolekcję ubrań "ARONOŁ". Kosmiczne ceny dresów
- Andziaks kibicuje Lil Masti i odwrotnie. Jak Seksmasterka zareagowała na jej ciążę?
- Toaleta nad morzem za 10 zł. Influencer zrobił aferę
- Kick detronizuje Twitcha? Internauci przerzucają się na inną platformę