Ludzkość rozwija się w dziwnym kierunku – powstały CROCSY na OBCASIE 🤔

Crocsy nie są jakimś tam elementem garderoby. Są stylem życia. Są kluczem, który otwiera lub zamyka ludzkie serca. Nie przesadzę, jeśli powiem, że Crocsy są w Polsce tak rozpoznawalne jak Apple lub Ferrari. Posiadają albo psychofanów, albo superhejterów – nie ma osoby, która przeszłaby wobec nich obojętnie. Dla jednych są uosobieniem wygody, a dla innych obrzydliwymi gumiakami.

Crocsy są jak muzyka Mozarta, która raz rozbrzmiewa w Łodzi na Bałutach, a innego dnia na wieczorku poetyckim w kawiarni w Krakowie.

Jeśli ktoś się zastanawia, o co chodzi w tej metaforze to nawiązuję do tego, że na ostatniej gali rozdania Oscarów w Crocsach paradował Questlove, perkusista zespołu The Roots. Tak, Crocsy noszą artyści, politycy, celebryci i Twój sąsiad spod czwórki.

Jeden z najbardziej luksusowych domów mody, Balenciaga, podjął się współpracy z Crocsami. Efekt tego niezwykłego romansu to Crocsy na szpilkach. Obuwie powstało w ramach kolekcji na wiosnę 2022 roku. Projekt wywołał ogromne emocje! "Bóg nas porzucił", "Wypalcie to ogniem" – to tylko niektóre z komentarzy, które pojawiły się na Twitterze po pokazie.

Jak donosi "Rzeczpospolita", w pierwszym kwartale 2021 roku sprzedaż Crocsów wzrosła o 64% w porównaniu z rokiem ubiegłym. O 75% wzrosła również sprzedaż przez internet, która odpowiada dziś za 1/3 całej sprzedaży, a wartość akcji firmy od ubiegłego roku wzrosła o 300%. Firma osiągnęła ten sukces dzięki współpracy z artystami oraz kampaniami w social mediach m.in. TikToku i Instagramie.