Linia 666 wróci na Hel? Petycja już ruszyła

Linia autobusowa 666 jeździła w wakacje z Dębek do Helu od 2013 r. Stała się szeroko rozpoznawalnym symbolem lata na półwyspie. W tym roku, przy okazji ogłoszenia startu kursowania autobusów na 24 czerwca, PKS Gdynia ogłosiło zmianę w funkcjonowaniu linii.

"Godzi w chrześcijański porządek państwa polskiego i jego fundamenty, a stąd - w dobro nas wszystkich" - tak o linii 666 pisał już w 2018 r. prawicowy serwis Fronda. Najpewniej takie twierdzenia zmusiły PKS Gdynia do zmiany numeru autobusu na Hel. Teraz linia 666 jeździ pod numerem 669, który przecież nie budzi żadnych skojarzeń.

Zmiana numeru linii 666 na Hel była komentowana zarówno w polskich, jak i zagranicznych mediach.

- Informacje pojawiały się w mediach w różnych krajach europejskich, m.in.w Norwegii, Finlandii, Rumunii. W Anglii byliśmy cytowani przez BBC News, "The Times", "The Guardian", Sky News. Widzieliśmy je też także poza granicami Europy: w mediach USA, np. w "New York Post", ale też w mediach ekwadorskich, na portalu azjatyckim, afrykańskim. Informacja obiegła świat, ale bez zagłębiania się w szczegóły, dość skrótowo - mówi Marcin Szwaczyk, projektant sieci autobusowej w PKS Gdynia, cytowany przez naTemat.

W międzyczasie do PKS Gdynia napływały liczne prośby o przywrócenie numeru 666.

- Są telefony i maile z prośbą o przywrócenie linii nr 666. Widzimy, co się dzieje w mediach społecznościowych. Bardzo dużo osób chciałoby przywrócenia poprzedniego numeru - przekazał Marcin Szwaczyk. - Przez lata reakcje były w drugą stronę. [...] A teraz można wręcz powiedzieć, że jest bardzo duże oburzenie społeczne z powodu tej zmiany - dodaje.

W sieci ruszyła także petycja o przywrócenie zlikwidowanego numeru linii 666 jeżdżącej na Hel!

"Linia 666 została w ostatnich dniach zlikwidowana z powodów religijnych. Najsłynniejsza linia w Polsce, która wzbudzała uśmiech nie tylko u polskich turystów, lecz także zagranicznych. Był to swojego rodzaju niewinny dowcip, a nie zaproszenie do udziału w czarnych mszach na półwyspie" - czytamy w petycji.

"Domagamy się przywrócenia jednej z wizytówek miasta i wycieczek na Hel! Zrozumcie, że przejazd tą linią był atrakcją turystyczną, a ludzie nie będą budowali ołtarzy ku czci szatana w piwnicach czy na domowych balkonach tylko dlatego, że wszamali piekielnie drogiego gofra na półwyspie" - napisał autor petycji Adam K.

Petycję do tej pory podpisało prawie 17 tys. z oczekiwanych 20 tys. osób. Inicjatorzy są więc bardzo blisko finału. Czas pokaże, czy PKS Gdynia zmieni swoją decyzję. A jak puentuje autor petycji: "numerem 669 co prawda można dojechać do Chałup i też nadać temu żartobliwy wydźwięk, ale to nie to samo".