Już nie uciekniesz od kanara? Będą uzbrojeni w kamery

Chyba każdy kiedyś spotkał kanara i raczej nie wspomina tego jako najprzyjemniejsze doświadczenie. Ubrani w charakterystyczne uniformy, pojawiają się znienacka, wywołując dreszczyk emocji u każdego, kto nie skasował biletu. Praca kontrolera to jednak nie tylko łapanie gapowiczów, to również codzienna konfrontacja z niezliczonymi wymówkami i dramatami w stylu "przecież kasownik nie działał!". Chociaż pasażerowie nie przepadają za spotkaniami z kanarami, ich obecność przypomina, że każdy przejazd ma swoją cenę. Władze Szczecina znalazły nowy sposób, aby mieszkańcy miasta pamiętali o kupnie biletów.

Już od 1 lutego w szczecińskiej komunikacji miejskiej będzie można spotkać "uzbrojonych" kanarów. Oczywiście mowa o małych kamerkach, które będą mieć przyczepione do uniformów. W podobne sprzęty już od dłuższego czasu są wyposażeni funkcjonariusze policji, aby mieć dowody rzeczowe, gdyby zaszło jakieś nieporozumienie. Kontrolerzy biletów często muszą rozstrzygać sytuacje sporne. Wtedy zdarza się, że emocje pasażerów biorą górę. Niektórzy, chcą się "ratować", wybiegają szybko z tramwaju lub autobusu, a inni awanturują się z kontrolerem biletów.

Kamery używane w szczecińskiej komunikacji nie będą rejestrowały tylko i wyłącznie obraz. Dodatkowo kontroler będzie włączał sprzęt dopiero w momencie rozpoczynania sprawdzania biletów. Już teraz na wszystkich tamtejszych tramwajach oraz autobusach pojawiła się naklejka informująca o nagrywaniu kontroli.

Pod filmikiem, który pojawił się na profilu "Wydarzenia 24" pojawiła się masa komentarzy od oburzonych internautów: "myśleli by o sprawdzeniu stanu technicznego pojazdów", "to niech jeszcze dają informację, że będą sprawdzać o tej i o tej", "2025, a my jako Polacy płacimy dalej za komunikację miejską", "a to u was w autobusach kamer nie ma?", "pytanie, czy w niekorzystnych sytuacjach nie będą się psuć te kamery".

Źródło: Wydarzenia 24