Jann jednak pojedzie na Eurowizję? List do prezesa TVP o złamaniu regulaminu

Nie da się ukryć, że wiele osób jest naprawdę niezadowolonych z wyników preselekcji Eurowizji. 26 lutego dowiedzieliśmy się, że w 2023 roku w Liverpoolu będzie nas reprezentowała Blanka z utworem "Solo". Jednak według sporej części osób na Eurowizję 2023 powinien pojechać Jann z "Gladiatorem".

W sporze nie chodzi tylko o to gust muzyczny. Pojawiło się sporo wątpliwości na temat sposobu przeprowadzenia konkursu i jego wyników. W związku z tym media eurowizyjne wystosowały oficjalny list do prezesa Telewizji Polskiej Mateusza Matyszkowicza. Czy dzięki niemu to jednak Jann pojedzie na Eurowizję?

W oficjalnym liście do prezesa TVP media piszące o Eurowizji (m.in. Eurowizja.org i Dziennik Eurowizyjny), apelują o wyjaśnienie wszystkich formalnych i etycznych wątpliwości. Poddają w wątpliwość transparentność i wiarygodność konkursu.

"Naszym zdaniem doszło do złamania Regulaminu TVP i wystąpienia szeregu wątpliwości etycznych towarzyszących wydarzeniu, które było transmitowane przez TVP1 w dniu 26 lutego br. Może to stać się przesłanką do podważenia dokonanego wyboru i bez względu na wszystko stało się już kolejnym powodem obniżającym rangę TVP i naszego kraju" - czytamy w liście do prezesa TVP.

Argumentują, że Telewizja Polska jest ograniczona przez członkostwo w Unii Nadawców Publicznych, która wiąże się z transparentnym i rzetelnym przeprowadzeniem preselekcji. Zaznaczają w liście do prezesa TVP, że niejasności związane z wyborem Blanki na reprezentantkę Polski w konkursie na Eurowizji, sprawiły, że reputacja naszego kraju ucierpiała.

Warto tutaj przypomnieć o nieścisłościach związanych z pojawieniem się informacji o wynikach preselekcji. Na stronie TVP artykuł został opublikowany kilka godzin przed ich oficjalnym ogłoszeniem. Dodatkowo twórcy listu do Mateusza Matyszkowicza zaznaczają, że wyniki głosowania widzów TVP opublikowała dzień później w wyniku presji społecznej. To głosowanie wygrał Jann.

Zarzuty są kierowane również do jurorów preselekcji. Tutaj najbardziej obrywa się Edycie Górniak, przewodniczącej jury, która miała udzielać sprzecznych informacji na temat chwili oddania, zliczania i podawania punktów. Przypomnijmy, że najwięcej punktów od jurorów dostała Blanka.

"Nie podano też informacji czy doszło do remisu między uczestnikiem, który zdobył największą sumę punktów od Komisji Konkursowej a uczestnikiem, który otrzymał najwięcej punktów w głosowaniu publiczności. Niemożliwa była również weryfikacja, czy do takiego remisu doszło. Tym samym doszło do naruszenia przez pracowników TVP pkt 18, 19, 21, 22 oraz 30 regulaminu. Oznacza to, że naruszone zostały praktycznie wszystkie postanowienia wprowadzone wraz z aneksem nr 2 do regulaminu (!)" - czytamy w liście.

Twórcy listu do prezesa TVP żądają opublikowania przez TVP indywidualnych wyników głosowania jurorów i widzów. Chcą również, by zbadano niezależność jurorów względem uczestników. Przypomnijmy jeszcze o plotce, która mówiła o tym, że Jann nie dostał się na Eurowizję, bo nie wszystkim jurorom podobał się jego strój.

"Żądamy opublikowania przez Telewizję Polską S.A. indywidualnych wyników głosowania jurorów i telewidzów, w tym liczbę głosów, które spłynęły na poszczególnych uczestników w wyniku głosowania SMS, poddanych audytowi niezależnej firmy zewnętrznej, kryteriów doboru gremium oceniającego utwory i prezentacje, a także zbadania niezależności jurorów względem uczestników" - czytamy w liście.

To wszystko oznacza, że Jann jednak pojedzie na Eurowizję? Tego niestety nikt nie może zagwarantować. Nie ulega jednak wątpliwości, że sprawa zrobiła się poważna, a dalsze kroki będą zapewne zależne od informacji, których w odpowiedzi na list udzieli TVP.

Źródło: eurowizja.org