Jak ZEPSUTO kreskówki w ostatnich latach? 😔 RIP Scooby-Doo [*]

Przemiany związane z dostosowywaniem różnych rzeczy do nowego pokolenia to nic nowego. Każde pokolenie ma własny czas (#pdk), ale i swoje upodobania. Do tego dochodzi szybki rozwój technologii, który wpływa na bajki i same dzieci. Obecnie młodzi ludzie są nastawieni coraz bardziej na szybkie i intensywne bodźce - tak samo, jak to działa w internecie. Inaczej trudno jest przyciągnąć uwagę młodych.

Czy bajki muszą zostać zawsze dostosowane pod młodzież? Niełatwo jest to stwierdzić jednoznacznie. Pod koniec pokażę Wam światełko w tunelu. Najpierw jednak najgorsza rzecz z września, czyli ogłoszenie najbardziej nudnego rebootu ostatnich lat.

Stary "Tomek i przyjaciele" (czy też "Thomas & Friends") był swego czasu uznawany za w miarę kultową bajkę. Animacja przypominała najbardziej "Teletubisie" - ot, typowa bajka sprzed lat. A teraz? Teraz Tomek wygląda jak dziwna animacja zrobiona przez dziecko:

Fani zareagowali bardzo zdecydowanie. Ponad 1,1 tys. łapek w dół przy 967 łapkach w górę nie jest dobrym wynikiem. Szczególnie gdy mówimy o bajce - te zawsze dostają pod swoimi filmami masę polubień.

Co wkurzyło internautów? Samych komentarzy na YouTube nie uświadczycie, ponieważ zostały wyłączone. Ale już na innych portalach można znaleźć inne, ciekawe opinie:

Źródło komentarzy: GoodtoKnow

"Tomek…" nie jest jedyną animacją, która przeszła... solidną przemianę w ostatnich latach. Oj nie: jest tego dużo. Firmy, będące posiadaczami rozpoznawalnych bajek, kochają wciskać wszystkim swoje stare tytuły. Bo przecież jest szansa, że nowe wydanie spodoba się i młodym i starym! Najczęściej jednak wychodzi to bardzo źle. Jak w tym przypadku!

Pamiętacie animację "Teen Titans"/"Młodzi Tytani"? Wytwórnia w 2013 roku postanowiła zrebootować całą serię tak, aby bardziej pasowała do "dzisiejszych" dzieci. Zamiast ciekawej animacji fani Tytanów dostali coś à la stare Atomówki.

Ciekawa fabuła została zastąpiona przez żarty o pierdzeniu. A nad wszystkim dzierżyli pieczę twórcy, którzy chcieli stworzyć coś lepszego. Dlatego też oglądanie "Teen Titans GO!" może być męczarnią dla osób pamiętających ich lata świetności, ale małe smaczki w postaci niektórych odniesień mogą być takim plastrem na rany. Wszyscy w internecie są zgodni: ten reboot nie jest dobry.

Pamiętacie kreskówkę "Ben 10"? Epickie wojaże młodego Bena, który posiada magiczny zegarek, pozwalający przemienić się w stworzenia z innych planet. Pierwsze dwa sezony były świetne!

Zabawki się sprzedawały, a widzowie nadal przychodzili przed telewizory. Wszystko zaczęło się psuć przy trzeciej części - lecz to reboot był największą porażką. Jakiś taki dziwny styl animacji, powrót do 11-letniego bohatera oraz specyficzna fabuła nie utrzymała fanów przy telewizorach. Przez kilka lat w "Omniverse" wierzyć przestała nawet stacja.

Legendarna kreskówka przeżyła już kilka adaptacji i rebootów. Przedostatnia zasługuje jednak na koronę z emotek 💩. W Cartoon Network chcieli zrobić coś fajnego, a wyszło... "oryginalnie".

Postacie wyglądają okropnie, a (z tego, co słyszałem) fabuła jest durniejsza niż najgorszy epizod starego "Scooby Doo". Na szczęście wytwórnia odeszła już od tego okropnego pomysłu. Stary design zobaczycie w drugim filmie poniżej.

Nie będę wspominać o nieudanym reboocie "Atomówek" z prawdziwymi aktorkami, gdyż… o tym nie ma co mówić. Warto jednak wspomnieć o ponownym odrodzeniu animowanych dziewczynek walczących ze złem.

Animacja była okropna, twórcy starali się uchwycić memy i inne internetowe rzeczy, a całość zdawała się obracać raczej wokół dziwnego humoru, aniżeli walki ze złymi.

Mam z tym problem. Z jednej strony wiele osób nienawidzi tego programu. Wiecie, jest to Myszka Miki i spółka w animowanym 3D - czyli profanacja starych kreskówek. Tylko... sam pamiętam tę bajkę, gdyż jest ona emitowana od 2006 roku. No i… "Klub przyjaciół Myszki Miki" się nieźle trzymał. Sami oceńcie:

Nudna adaptacja tego, co kiedyś było kultowe i kochane. Animacja wygląda dziwnie. A kreska, która była znakiem rozpoznawczym starszych odcinków? Zniknęła kompletnie. "Tom i Jerry Show" nie jest złym programem, ale nudnym. Twórcy ostatniego filmu live action z tymi bohaterami przynajmniej próbowali coś zrobić. Wyszło dziwnie - ale nie tragicznie.

Garfield w wersji animowanej - co może pójść nie tak? Twórcy stworzyli 107 odcinków nowej serii z pomarańczowym kotem w roli głównej. Wyszło kontrowersyjnie, niektórzy uważali, że jest to jedynie marna kopia oryginałów od Jima Davisa. Inni oglądali, bo nie było nic innego. A ja? Coś tam oglądałem - ale za każdym razem już po chwili się nudziłem.

Może zabrzmię jak staruch, ale patrząc na to, co np. dzisiaj puszcza w telewizji Nickelodeon, jestem zaskoczony. Dzisiaj leci m.in. stare "iCarly", "Wróżkowie Chrzestni" czy "Spongebob". Jak widać, stare seriale nadal się nieźle oglądają. Czy wskrzeszenia starych serii zawładną telewizorami (albo raczej tabletami) młodzieży w najbliższych latach?

Możliwe. Ale nadal można spotkać to, co było puszczane te 10-15 lat temu. Czy nowy "Tom i Jerry" jest tak dobry, jak stare animacje? Nie. Czy młodzież lubi je oglądać? Kilka milionów odsłon na YouTube zdają się potwierdzać tę tezę.