"Hymn Żugajek". Internauci chcą ukarać autorki za parodię hymnu Polski

W sieci wiedzieliśmy już wystarczająco dziwnych, mrożących krew w żyłach  oraz głupich filmików. Ale czy od tego nie jest internet? Ostatnio na TikToku fanki influencerki Julii Żugaj postanowiły odśpiewać przeróbkę "Mazurka Dąbrowskiego". Parodia hymnu Polski opowiada o ich idolce.

Na TikToku zagościła piosenka fanek Julii Żugaj, która tak naprawdę jest przeróbką "Mazurka Dąbrowskiego". Użytkownicy TikToka nazwali piosenkę "hymnem Żugajek". Teraz zapraszam na drenaż mózgu:

I cały tekst, jakbyście chcieli zapomnieć o tym:

"Jeszcze Julia nie zginęła

Póki są Żugajki

Co nam obce fandomy wzięły

Julcisia odbierze

Marsz, marsz Juleczki"

Autorki tego dzieła są nieznane, a twórczyni z tiktoka, od którego wziął się cały trend, twierdzi, że nie zna osób, które napisały słowa.

Znając życie, za "Hymnem Żugajek" stoją bardzo młode dziewczyny, które po prostu bawią się i nie myślą o konsekwencjach, ani o znaczeniu utworu, który przerabiają.

Nacieszcie oczy niesamowitymi heheszkami z TikTok, bo i tak zapamiętacie tę parodię.

Jedna z teorii mówi, że to bardzo młode dziewczynki z dostępem do internetu bawią się i wielbią swoją ulubioną twórczynię. Ich wiek należy brać pod uwagę zanim zaczniemy mówić o konsekwencjach prawnych tego, co zrobiły. Prawda jest taka, że pewnie każdy robił coś głupiego za dzieciaka.

A co na to prawo? Art. 49. Kodeksu Wykroczeń mówi, że:

§ 1. Kto w miejscu publicznym demonstracyjnie okazuje lekceważenie Narodowi Polskiemu, Rzeczypospolitej Polskiej lub jej konstytucyjnym organom, podlega karze aresztu albo grzywny.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto narusza przepisy o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej.

Nawet gdyby organy ścigania chciały zająć się parodią hymnu Polski, pod uwagę na pewno brane byłoby to, że dziewczyny są najpewniej nieletnie oraz to, czy czyn jest szkodliwy społecznie.

Według Marcina Kruszewskiego, znanego na TikToku jako @prawomarcina, społeczna szkodliwość czynu jest w tym przypadku raczej znikoma.

Nawet jeśli sąd nie ukarałby dziewczynek, przydałaby im się rozmowa z rodzicami, dziadkami lub nauczycielem historii, którzy wyjaśniliby im symbolikę hymnu Polski.