Monika Kociołek przebrała się za Monę Lisę. Nagrała tiktoka do "SIEDEM"

Monika Kociołek swoją karierę rozpoczęła w głośnym projekcie Team X, który przez pewien czas był jednym z najważniejszych przedsięwzięć w polskim youtube’owym świecie influencerów. Aktualnie należy do grona najpopularniejszych polskich influencerek, choć dziś działa na własną rękę, nie brakuje jej wiernych fanów. Tworzy treści z pogranicza lifestyle’u, mody, makijażu, a także muzyki. Trzeba przyznać, że jej umiejętności wokalne zdecydowanie wyróżniają się na tle wielu internetowych artystek.

Ostatnio Monika Kociołek mocno skupiła się na muzyce. Wcześniej przez różne zawiłości prawne i kontrakty, które podpisała, nie mogła wydawać swoich piosenek, więc teraz korzysta z wolności, aktywnie promując swoją twórczość. Nie oznacza to jednak, że Mona zapomniała o starych czasach. Nagrała tiktoka razem z Kamilem Owczarkiem do ikonicznego numeru Teamu X - "SIEDEM".

Niezły comeback do czasów, w których każda influencerska grupa wydawała swoje piosenki, a ich słowa aż skręcały z cringe'u. To oczywiście dalej się dzieje (patrz: "POOL PARTY"), ale do tych starych kawałków wraca się... ze sporą dozą nostalgii. Może nie za poziomem muzyki, ale za czasami, wspomnieniami itp. W każdym razie wersy: "Jestem Monia, mów mi Monia Lisa. Dzieło sztuki, które chcesz polizać" przeszły do historii - stały się na tyle ważne, że nawet pojawiają się do niego odniesienia w innych (bardziej poważnych?) dziełach kultury - tutaj odsyłam do utworu "Ludzie piękni" zespołu Kacperczyk, na feacie z CatchUpem i Januszem Walczukiem. Cringe? Jasne, ale odrobinę (tyci-tyci) buja.

Chociaż Monika Kociołek rozkręca teraz karierę na poważnie, ma dość dystansu, by wrócić do swojej starej twórczości. Wystąpiła w tiktoku Kamila Owczarka, w którym lipsyncują jej zwrotkę, a ona sama... jest przebrana za obraz równie ikoniczny, co jej linijki.