Homofobiczne show w rosyjskiej telewizji. Faceci muszą udowodnić, że są hetero

Witalij Miłonow jest jednym z deputowanych rosyjskiej Dumy Państwowej, który od lat prowadzi kampanię nienawiści przeciw społeczności LGBTQ+. To on jest autorem ustawy zakazującej "propagowanie homoseksualizmu" wśród nieletnich na terenie Federacji Rosyjskiej, za złamanie której grozi kara więzienia. To on apelował, aby wysterylizować gejów i zgromadzić ich w schroniskach niczym koty.

To on w 2017 roku nawoływał do zakazania emisji filmu Piękna i Bestia, oskarżając dzieło o promocję "perwersyjnych relacji seksualnych". Przykłady nienawistnych odklejek w wykonaniu Miłonowa to materiał na osobny artykuł. W tym tekście skupimy się na jego najnowszym "dziele", czyli programie Nie jestem gejem. Pierwszy odcinek reality show ukazał się na kanale rosyjskiego vlogera Amirana Sardarowa.

Uczestnikami programu jest ośmiu mężczyzn, którzy wprowadzają się do jednego domu. W grupie mężczyzn jest gej, który w programie udaje, że jest heteroseksualny. Na koniec każdego odcinka mężczyźni typują, kto z nich jest gejem. Jeśli poprawnie odgadną jego tożsamość, dzielą się nagrodą pieniężną w wysokości dwóch milionów rubli (ok. 125 tys. złotych). Jeśli gejowi uda się uniknąć wykrycia, zabiera pieniądze do domu.

Pierwszy odcinek reality show jest ohydny. Mężczyźni przechodzą testy, w których muszą dowieść swojej hetereoseksualnej orientacji. Uczestnicy show oglądają taniec na rurze (tańczą zarówno kobiety jak i mężczyźni). W jednej z konkurencji panowie wkładają dłonie do dziury w kształcie ust Miłonowa, aby zgadnąć, czy dotykają pośladków mężczyzny, czy kobiety.

Na początku odcinka Miłonow mówi do uczestników: - Mam nadzieję, że szybko odkryjecie geja. - Kiedy mężczyznom nie udaje się prawidłowo wytypować geja, deputowany Dumy Państwowej zwraca się do nich w złowrogim tonie: - Właśnie zamordowaliście niewinną osobę.

Źródła: pinknews.co.uk/lgbtqnation.com