Dubiel oświadczył się Lexy i nadal ją kocha? Była para szczerze o swojej relacji

Lovestory Marcina Dubiela i Lexy to taka historia rodem z typowego romansidła. Wydaje mi się, że jesteśmy przed trzecim, finałowym aktem. Marcin "ujawnił" związek w połowie maja 2021 r., gdy oboje oficjalnie nie byli już w związku.

Słowa z wpisu Marcina zdawały ujawniać się trochę prawdy - wtedy przekazał swoim fanom kilka słów: "Nie czujcie się oszukani, chcieliśmy najpierw zweryfikować sens tej relacji, zanim podzielimy się ze światem. Nie zdążyliśmy. Staraliśmy się walczyć o uczucie, które nas połączyło, ale ilość pracy, którą trzeba było włożyć w to, żeby naprawić ten samochód, przewyższyła jego wartość. Rozstajemy się w zgodzie i z ogromnym bólem, ale doszliśmy do wniosku, że tak będzie lepiej".

Kuba opisał to perfekcyjnie w tekście z drugiej połowy września. W skrócie: Lexy i Marcin zaczęli nagrywać codzienne filmy. Pierwsza osoba, która nie wrzuci filmu, musi zafundować drugiej osobie luksusowe wakacje i zrobić sobie tatuaż.

Cool. Ale pojawiło się wiele głosów, jakoby była para zaczęła nagrywać tylko po to, aby nabić sobie sporo wyświetleń. Widzicie: fani nadal chcieliby widzieć Lexy i Dubiela razem, więc wszyscy zaczęli się zastanawiać o co tak naprawdę chodzi. Przez te kilkanaście pierwszych dni było o tym dość cicho, ale w ostatnią niedzielę Marcin przesłał na swoje Stories, dosłownie na minutę, jedno zagadkowe zdjęcie…

Z filmu dowiedzieliśmy się, że ów zdjęcie miało zostać wysłane na priva do Lexy, ale było już późno i Dubiel… tak, puścił je na Stories. Fani muszą nieźle stalkować Dubiela, ponieważ ta fotka była dostępna publicznie tylko minutę.

Pojawiły się dwa filmy: u Lexy, który bardziej mówi o przeszłości i u Dubiela - ten natomiast jest odrobinę luźniejszy.

Co ujawnili nam twórcy?

Po głośnym rozstaniu, Marcin wyjechał do Meksyku z nową dziewczyną, ale, jak sam przyznał, to nie było to.

W połowie wyjazdu dziewczyna Dubiela opuściła go, a sam twórca zaczął się zastanawiać nad sobą. Do czego doszedł?

Pomimo wszystkiego, pamiętał o urodzinach i kupił jej prezent przed wylotem. Złożył jej telefonicznie życzenia. Żeby nie było: na filmie oficjalnie zostało powiedziane, że to Lexy zerwała z Dubielem, chociaż… ona nie wierzyła, że ich rozstanie jest "na poważnie":

Co się stało po przylocie Marcina do Polski?

Po pierwszej rozmowie twarzą w twarz od kilku miesięcy Lexy "była w szoku". Po rozmowie z nią, Marcin udał się do swojego przyjaciela Mateusza.

Potem Marcin zaczął "szlochać" i powiedział, że najchętniej by się… oświadczył. Przyjaciel zaoferował mu pierścionek - Marcin zabrał go i udał się ponownie do Lexy. Chciał oświadczyć się jej na klatce schodowej:

Marcin podszedł romantycznie do oświadczyn, gdyż dobór słów był perfekcyjny:

Lexy myślała, że to prank, ale… nie. Jak już wiecie, influencerka nie przyjęła oświadczyn.

Nadal nie są razem. Niezniszczalny Dubiel wyjawił, że Lexy postawiła "taką granicę, w której możemy być przyjaciółmi", tylko że on cały czas przekraczał tę granicę. Z drugiej strony dowiedzieliśmy się, że obecnie influencerka nie wie, do czego dążą i na razie nie są w związku. Oboje spędzają razem czas. Marcin mówi, że kocha Chaplin, a ona nie odpowiada na to, bo "się boi".

Marcin zdaje się zabiegać cały czas o serce Lexy, a ona odrobinę trzyma go na dystans. Jedni mówią, że Dubiel jest w friendzone, inni natomiast, że oboje się kochają, ale nie chcą tego ujawniać.

Z drugiej strony: oni sami podsycają dramę i pobudzają swoich fanów. Ostatni film Marcina pt. "Znowu jestem w związku…" to typowy clickbait. Sorki, ale ludzie po zobaczeniu czegoś takiego od razu wejdą w film.

A co Wy sądzicie o tej dramie?

PS. Oliwier to śliczne imię dla dziecka, dzięki Marcin.