Najgorsze pytanie na rekrutacji? Trzymajcie się...

"Lubisz być penetrowana?" To nie dialog z filmu porno, tylko PYTANIE REKRUTACYJNE

Źródło zdjęć: © Kolaż: Vibez
Oliwier NytkoOliwier Nytko,03.08.2021 13:26

Mam wiele pytań, co do zasad działania świata. Wielu rzeczy nie ogarniam, choć chciałbym. Oto jedna z nich: dlaczego rekruter Blizzarda pytał się potencjalnej pracownicy "czy lubi być penetrowana"?

Kontrowersji związanych z Activision-Blizzard jest co niemiara. Już wcześniej pisałem o problemach, które wystąpiły w firmie. Pracownicy dopuszczali się czynów, które można byłoby podsumować jednym zdaniem: "unga bunga, kobieta, seks, cycki, unga bunga". Tłumacząc na nasze: toksyczna męska kultura sprowadza kobiety do roli przedmiotów i je wykorzystuje.

To wszystko działo się w milionowej korporacji, która odpowiada za tuzy świata gier. Cały czas zaczynają wyciekać kolejne świństwa. Nie jest dobrze - wręcz jest okropnie. Poziom rekruterów jest bliski poziomowi upitego wujka na imprezie rodzinnej.

Oto historia Emily Mitchell - zawodowej hakerki i badaczki bezpieczeństwa. W 2015 roku poszukiwała pracy. Podczas targów pracy w Las Vegas podeszła do stoiska Blizzarda. Duża firma, która dba o bezpieczeństwo oraz stara się walczyć z hakerami - czyli dobry kierunek dla osób związanych z hakowaniem.

Kiedy podeszła do stołu, spytała o stanowisko testera penetracyjnego. Gwoli wyjaśnienia: testy penetracyjne, lub pentesting, to termin branżowy na audyt bezpieczeństwa. Nie ma tutaj nic związane z "segzem".

Wchodzenie i szukanie dziur w zabezpieczeniach to ważna rola, w której pracownicy wcielają się w rolę hakerów. Stąd takie penetrowanie jest cholernie ważne w cyberbezpieczeństwie.

Mitchell powiedziała, że miała na sobie koszulkę wyprodukowaną przez firmę SecureState zajmującą się cyberbezpieczeństwem, na której z przodu widniał napis "Penetration Expert" Dla postronnych osób może to brzmieć śmiesznie, bo "haha, dziewczyna ma coś penetrować, haha". Ale kaman, mówimy tu o firmie, która się tym zajmuje…

Potem Emily miała usłyszeć pytania w stylu "czy się zgubiła", "czy jest z nią jej chłopak", albo "czy w ogóle wie, czym jest ten cały pentesting". Tak, typowy mansplaining. Tylko, że najdziwniejsze jeszcze przed nami. A raczej najgorsze.

Jeden z nich zapytał mnie, kiedy ostatni raz byłam osobiście penetrowana, czy lubię być penetrowana i jak często jestem penetrowana.
Byłam wściekła i czułam się upokorzona, więc wzięłam darmowe gratisy i wyszłam

Wybaczcie, co?

Dokładnie to powiedziała Emily redakcji Waypoint.

Jeszcze raz. Emily usłyszała od rekrutera pytanie o to, czy lubi być penetrowana. Ponadto, nasza bohaterka usłyszała od facetów mnóstwo innych skrajnie nieodpowiednich i całkowicie nieprofesjonalnych pytań.

Wiadomo, takie skojarzenie mogłoby przejść komuś przez myśl. Bo wiecie, dziewczyna, penetrowanie zabezpieczeń, penetrow… nie, jednak się nie da. Prawdopodobnie ta sytuacja jest najlepszym (w sumie to najgorszym) streszczeniem całej atmosfery w korporacji.

  • Gimnazjalny humor? Jest.
  • Dyskryminacja kobiet? Niestety też.
  • Debilne żarty? Też są!

Chyba nawet w Polsce, w najgorszym januszexie nie ma takiego humoru. A oto milionowa korporacja tworząca gry, w które gra codziennie tysiące graczy.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 2
  • emoji kupka - liczba głosów: 2
QQQq,zgłoś
Autor artykułu chybaby dostał skrętu kiszek, jakby na końcu nie dowalił tą ojkofobią
Odpowiedz
0Zgadzam się0Nie zgadzam się