Charlie XCX wypuściła intrygujący merch. Ktoś ma ochotę na gadżet analny z podpisem artystki?

Przy okazji premiery płyt, albumów i tras artyści wypuszczają swoje merche i zazwyczaj składają się one z koszulek, bluz czy przypinek. Jednym słowem: nuda. Dopiero niedawno coś się w tym muzycznym obszarze zadziało, gdy pojawił się nowy krążek od Lorde.

Co prawda artystka nie zaskoczyła nas jakoś konkretnie swoim merchem, ale w ogóle samym sposobem wydania albumu (przypominamy, że był w duchu eko). Nie ma co jej jednak porównywać do Charlie XCX, która właśnie na rynek wypuściła bardzo intrygujący i niestandardowy przedmiot sygnowany jej pseudonimem.

W niedziele Charlie XCX ogłosiła na swoim Twitterze, że najnowszy merch jest "tak gorący, że wszyscy umrą". Fani oczywiście prześcigali się w pomysłach, bo artystka znana jest z dość ciekawych pomysłów.

Nie były to jednak ani karty, ani kolekcja bielizny. Charlie nie poszła też w rynek NFT

i krypto. Oj nie… artystka naprawdę wspięła się na wyżyny kreatywności i… wypuściła przedmiot służący do seksu analnego.

Najciekawszy i najsłodszy jest chyba jednak komentarz jednego z fana pod postem artystki. Okazuje się, że podczas jednego z koncertów poprosił Charlie XCX o podpisanie się właśnie na takim przedmiocie. Kto wie, może piosenkarka zainspirowała się tą sytuacją? W każdym razie fani są zachwyceni. Chwalą i pomysł na merch, i najnowszy singiel.

Nowy album artystki "CRUSH" pojawi się 18 marca, a Charlie XCX niedawno wypuściła piosenkę "Beg For You". Piosenkarka wkrótce ruszy też w trasę koncertową. Co prawda Polski nie ma na liście, ale może będziecie mieli ochotę wybrać się na koncert do Berlina?

My raczej nie możemy liczyć na tak odważny merch w naszym kraju. Wyobrażacie sobie, że coś takiego wypuściłby przy okazji swojej nowej płyty np. Mata? W Polsce rozpętałoby się prawdziwe, analne piekło…