Burger o smaku ludzkiego mięsa budzi grozę. Spokojnie, nikt nie zginął

W ostatnich latach rośnie popularność burgerów roślinnych. To mit, że nie mogą one smakować tak samo jak burgery mięsne. Na rynku działa wiele producentów żywności pochodzenia roślinnego, a jedną z nich jest szwedzka firma Oumph! Marka wypuściła produkt, który przykuł naszą uwagę ze względu na oryginalną reklamę - jest to burger o smaku ludzkiego mięsa.

Oumph! przygotowało spot jak z horroru. Klip przedstawia obskurną piwnicę skąpaną w widmowym blasku. Kucharz, który jest stylizowany na patologa, ostrzy noże, po czym przygotowuje składniki w taki sposób, że wydaje się, jakby obrabiał ludzkie wnętrzności. Z offu dobiega złowrogi głos narratora, słychać przerażające krzyki. Serio, niektóre zwiastuny filmów grozy są słabiej zrealizowane.

Reklama jest tak dobra, że Oumph! zdobyło statuetkę Silver Brand Experience and Activation Lion na Międzynarodowym Festiwalu Kreatywności w Cannes. Mimo że przerażający klip zadebiutował z okazji ubiegłorocznego Halloween, ale zdobył należny mu rozgłos dopiero po sukcesie w Cannes.

- Opracowanie burgera na bazie roślin, który smakuje jak ludzkie mięso, było ekscytujące i trochę przerażające - powiedział Anders Linden z Oumph!

Warto raz jeszcze podkreślić, że nikt nie został ranny ani nie zginął podczas pracy nad burgerem. Kanapka o smaku ludzkiego mięsa powstała na bazie soi, grzybów, białka pszenicy, tłuszczów roślinnych i sekretnej mieszanki przypraw. Firma nie zdradziła, w jaki sposób sprawdziła, że burger odwzorowuje smak ludzkiego mięsa... Cóż, jest to trochę niepokojący aspekt sprawy, ale nie zastanawiajmy się nad nim dłużej.

Henrik Åkerman z Oumph! powiedział, że marka stawia sobie za cel zmianę sposobu odżywiania się ludzi, a kreatywność jest pomocnym narzędziem w zrealizowaniu tej zmiany. - Jako mała marka musimy być odważni i gotowi przesuwać pewne granice, aby dokonać przełomu - stwierdził Åkerman.

Jeśli nie próbowaliście jeszcze wege burgerów, przeczytajcie tekst mojej redakcyjnej koleżanki, w którym dowiecie się, co wybrać.

Źródło: The Mirror