Artysta zrobił symulator śmierci. Chętnych na testy nie brakuje
Pochodzący z Australii Shaun Gladwell stworzył dzieło o nazwie "Passing Electrical Storms" (tłum. Przechodząc Elektryczne Burze). Jest to symulator śmierci, który pozwala użytkownikowi oswoić się z umieraniem.
Śmierć jest tematem, o którym raczej nikt nie lubi na co dzień myśleć. Tymczasem 51-letni Shaun Gladwell poświęcił temu zagadnieniu instalację artystyczną, którą zaprezentował na targach sztuki nowoczesnej "Melbourne Now" w Australii.
Podobne
- WWDC 2022: iOS 16 (+ iPadOS, WatchOS). A teraz: iOS 15.5, beta w drodze!
- Youtuberzy zbudowali najjaśniejszą latarkę świata. "To POTWÓR LED"
- Apple Watch jest rasowo uprzedzony? Firma dostała pozew
- Historical Figures. Chatbot udaje Jezusa lub Hitlera
- MrBeast zrobił "Squid Game" NA SERIO. Uczestnicy walczyli o 1,9 MLN PLN
"Passing Electrical Storms" jest symulatorem śmierci. Użytkownik może doświadczyć stanu, która trwa pomiędzy zatrzymaniem akcji serca a śmiercią mózgu. Przeżycie odbywa się za pośrednictwem gogli do rozszerzonej rzeczywistości (XR), które zakłada osoba odwiedzająca wystawę.
"To praca, która skłania do refleksji i wywołuje niepokój. Prowadzi odbiorcę przez symulowaną deeskalację życia" - czytamy w opisie projektu na stronie National Gallery of Victoria w Melbourne, gdzie odbywa się wystawa.
Artysta stworzył symulator śmierci
- Doświadczenie przypomina oddalanie się od siebie samego, a następnie odpływanie ku gigantycznemu wszechświatowi [...]. Symulując śmierć poprzez odtworzenie ostatnich minut życia, chciałem przedstawić ulotność ludzkiej egzystencji. Nie postrzegam tego jako czegoś przygnębiającego, lecz jako spektrum barw i nastrojów - powiedział Gladwell w wywiadzie dla portalu Australian. Mężczyzna inspirował się pracami filozofów, takich jak Jean Baudrillard, Michel Foucault czy David Chalmers.
Uczestnik wystawy proszony jest o położenie się na łóżku szpitalnym. Personel podłącza osobę do monitora tętna. W sali znajdują się duże komputery, które przypominają medyczny sprzęt. Obsługa asystuje gościom w każdej chwili. Jeśli ktoś uzna, że ma dość umierania, personel pomoże wrócić do rzeczywistości w dowolnym momencie.
Film z symulatora śmierci na TikToku
Niektórzy uczestnicy symulatora umierania nagrali relację z udziału w eksperymencie. Filmy cieszą się ogromną popularnością na TikToku. "Passing Electrical Storms" wygląda niczym scena rodem z "Matriksa". Zresztą obejrzyjcie sami poniższe nagranie:
Źródło: New York Post
Popularne
- Fani "Wiedźmina" to wyczuli. Plotki o Jaskrze okazały się prawdą
- Patologiczne uniwersum Magicala. Dramatyczne rozstanie i kłótnie dla zasięgów
- "Nie mam z kim wyjść na miasto". Studenci UW o samotności
- Nowy symbol bogactwa. Porzucisz swój case na smartfon?
- Czarnek pokazał ludzką twarz? Pierwszy raz powiedział to osobach LGBT+
- Fani chcą kupić wejściówkę na urodziny Maty. Zapłacą każdą cenę
- Za patostreaming gnicie w więzieniu. Ziobro kontra Daniel Magical
- Wydaje 2 mln dol. rocznie na wieczną młodość. Teraz robi wlewy z krwi syna
- Oskar Szafarowicz moment: pieje na cześć PiS i pluje na UE