"Ant Man i Osa: Kwantomania" to film 6/10. Recenzje nie zostawiają suchej nitki

"Ant Man i Osa: Kwantomania" to najnowszy, największy i naj… nudniejszy blockbuster od lat? Na to wygląda. Zdawało się, że fani nie potrafili wykrzesać nawet krzty optymizmu i hype’u przed premierą. To już nawet "Czarna Wdowa", która była przesuwana kilkukrotnie przez pandemię, była bardziej wyczekiwana, niż trzecia (tak!) część przygód Scotta Langa, Ant Mana.

Embargo na pierwsze recenzje zostało zdjęte 14 lutego w godzinach wieczornych. Tym razem obyło się bez "ochów" i "achów". Bliżej jest do "mogło być lepiej" albo "nuda do kwadratu".

Na portalu "Rotten Tomatoes", który jest agregatorem recenzji - ale też jest traktowany jak wyrocznia przez niektórych - pojawiły się pierwsze oceny. O tym przeczytacie zaraz, ale nas interesuje bardziej średnia, czyli to, czego w teorii możemy się spodziewać w kinach.

I na tym polu, widowisko "Ant Man i Osa: Kwantomania" zawiodło po całości. Tak bardzo, że jest to jeden z najgorszych filmów w MCU. W trakcie pisania tego tekstu, średnia ocen wynosi 53 proc. ze 135 recenzji.

Średnia ocena spada z godziny na godzinę. Im więcej recenzji pojawia się w sieci, tym niżej pod względem ocen schodzi ostatnia część trylogii przygód o Ant Manie. 

Co ciekawe, pierwsze 14 recenzji było dość pozytywnych. Jak bardzo? Wtedy średnia ocen wynosiła aż 79 proc.:

Jeżeli oceny się utrzymają na tym poziomie, to "Ant Man i Osa: Kwantomania" zostanie drugim najgorzej ocenianym filmem z MCU. Po czym? "Eternals" z 47 proc. średniej ocen krytyków.

Jako że mamy już średnie oceny, to i też znajdą się pierwsze opinie osób recenzujących przedpremierowo film. Jak oni widzą kolejnego blockbustera od MCU?

"Ant-Man i Osa: Kwantomania to chaotyczny, żałośnie pozbawiony humoru bałagan, który zapomniał, dlaczego jego bohater był taki zabawny. Dreszczyk emocji nie tylko zniknął, ale został pogrzebany pod rojem fabularnych wymysłów i naprawdę ohydnym CGI" - Kristy Puchko, "Mashable".

"Kwantomania jest w jakiś sposób ciężka bez poczucia istotności, niemal desperacka w swojej nijakości. Nawet rozrzucone z okazjonalnymi dowcipami sprawiają, że "Eternals" w porównaniu z nimi wydaje się pozytywnie beztroski" - David Fear, "Rolling Stone".

"Ant-Man i Osa: Kwantomania sprawdza się na jednym kluczowym poziomie, ustanawiając Kang Zdobywca jako naprawdę groźny i godny złoczyńca. Jednak wraz ze swoim zanurzeniem się w wewnętrzną przestrzeń, "Ant-Man" wychodzi na krótko w niemal każdym innym liczącym się sposobie" - Brian Lowry, "CNN".

"Tak jak czytelnicy prawdopodobnie zgubią się w jego bełkotliwym podtytule, tak samo Rudd zostaje przeżarty przez szaleńcze CGI swojej najnowszej komiksowej superwizji" - Nick Schager, "The Daily Beast".

"W "Kwantomanii" energiczne tempo i lekki humor uległy turbo-poważności, która nęka tak wiele komiksowych adaptacji" - Ann Hornaday, "Washington Post".

""Quantumania" jest zabawna, jak również olśniewająca, nieustępliwa i nużąca, a następnie ponownie zabawna, właśnie wtedy, gdy myślisz, że masz już dość; wszystko to zostaje ze sobą zmiksowane" - Owen Gleiberman, "Variety".

Czy przez słowa recenzentów oznacza, że film jest tragiczny i nikomu się nie spodoba? A skądże. To jest tylko opinia niektórych osób, które coś wiedzą, czy mają w miarę zróżnicowane gusta. Ale tak samo, jak kiepsko oceniane "Uncharted" osobiście mi się podobał, tak też uważam, że nowy "Ant Man i Osa" znajdzie swoich wyznawców. Nielicznych, ale jednak.

Jeżeli będziecie chcieli sami przetestować, czy nowe widowisko z MCU jest tak złe, jak opisywali je pierwsi recenzenci - możecie pójść do kina! "Ant Man i Osa: Kwantomania" trafi do polskich kin już w piątek 17 lutego.

Pamiętajcie też, zostańcie na napisy końcowe, bo warto!