18-latka przerywa występ Donalda Tuska. Jego reakcja wywołała brawa. Słusznie?

We wtorek 22 listopada w "Rzeczpospolitej" ukazał się artykuł pt. "Pora powiedzieć: myliliśmy się" napisany przez dwie młode aktywistki klimatyczne - 21-letnią Wiktorię Jędroszkowiak i 20-letnią Dominikę Lasotę. Dziewczyny zwracały się w nim m.in. do lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska.

Autorki tekstu wzywały, by Tusk przyznał się, że mylił się w sprawie kryzysu klimatycznego i niedostatecznie poważnie traktował problem, w czasie gdy był premierem Polski. Aktywistki konfirmowały się z Tuskiem na kongresie programowym Platformy Obywatelskiej, który odbył się 24 listopada w Warszawie pod hasłem "Energetyka i klimat".

Na kongresie PO "Energetyka i klimat" mogliśmy zobaczyć wystąpienia czołowych polityków PO. To właśnie do nich aktywistki klimatyczne skierowały swój artykuł, w którym wymieniały zaniedbania polityków w kwestii ochrony środowiska.

"Zdaje się jednak, że dla czołowych liderów opozycji, temat zależności naszego państwa od węgla, ropy i gazu to słoń w pokoju. Zmowa milczenia, jaka panuje na opozycji wokół paliw kopalnych, to polityczne tchórzostwo, które naraża życie nas wszystkich. Jeśli ktoś, kto kreuje się na lidera opozycji, nie jest w stanie publicznie powiedzieć, że aktualne kryzysy to skutek naszej zależności od paliw kopalnych, oznacza to, że nie mamy do czynienia z realną zapowiedzią zmian, a powtórką krótkowzrocznego podejścia prowadzącego nas donikąd" – czytamy w artykule Jędroszkowiak i Lasoty.

Tusk na kongresie Platformy Obywatelskiej dotyczącym klimatu odniósł się do tego artykułu Lasoty i Jędroszkowiak. Przyznał, że jego partia przez długi czas bagatelizowała problem kryzysu klimatycznego i zapowiedział zmiany.

- Dzisiaj ukazał się artykuł młodych aktywistek zatytułowany "Myliliśmy się". Trzeba powiedzieć to wyraźnie. Tak, myliliśmy się, nie doceniając kwestii ochrony klimatu, ochrony środowiska. Uczciwy rachunek sumienia jest potrzebny – powiedział na kongresie PO Donald Tusk.

Podczas kongresu doszło również do incydentu z udziałem innej aktywistki klimatycznej 18-letniej Agnieszki Kuli, wspierającej organizację Fridays For Future, a wywodzącej się z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Na nagraniu krążącym w social mediach widać, jak dziewczyna wchodzi na scenę z banerem z hasłem "Gaz ziemny to broń dyktatorów". Tusk powstrzymuje chcącą interweniować w tym momencie ochronę, a chwilę później sala bije mu brawa za takie potraktowanie aktywistki. Do słów z jej przesłania lider PO także odniósł się podczas swojego wystąpienia.

- Gaz ziemny to broń dyktatorów. Pełna zgoda. Ci, którzy wyrzekają się problemu zanieczyszczenia środowiska, opowiadają się także za autorytaryzmem, dyktaturą, a nie demokracją – mówił cytowany przez "Wiadomości WP" Tusk.

Aktywistka nie jest jednak do końca usatysfakcjonowana z odpowiedzi Tuska. Kula na Twitterze napisała, że potrzebuje więcej konkretów, mniej okrągłych słów. Czy doczeka się ich w kolejnym wystąpieniu lidera PO?