Ty masz swój plan, Play pomoże ci go zrealizować

Źródło zdjęć: © Pexels
Karol Żebruń,
28.02.2023 11:09
Materiał powstał przy współpracy z Play

Internet mobilny, szczególnie taki na kartę, sprawia, że możemy czuć się niczym nieskrępowani, planując z jego pomocą naszą aktywność, czy to w domu, w mieście, czy podczas spontanicznego wypadu w góry. By te plany nie były jednak czymkolwiek ograniczone, internet musi być dostępny. I nie chodzi tu tylko o zasięg.

Czy mobilny internet może nas ograniczać? To pytanie wydaje się absurdalne, wszak cel mobilności jest dokładnie odmienny. Jednak nasze codzienne życie jest dziś tak mocno zintegrowane z siecią, że pytanie to zyskuje sens.

Lubicie żyć zgodnie z planem, ale też macie masę pomysłów na różne okoliczności, a w ich realizacji pomaga wam smartfon i mobilny plan internetowy? Najgorszą opcją będzie, gdy ten ostatni przeszkodzi w realizacji zamierzeń. Jak i dlaczego do tego może dojść i jak temu zapobiec, dowiecie się z naszego tekstu, a pomocą będą oferty Play na Kartę.

Bez internetu dziś ani rusz

"Im więcej się zmienia, tym więcej pozostaje takim samym" – tak kiedyś podsumował rzeczywistość bohater grany przez Kurta Russella w filmie Ucieczka z Los Angeles. I wyłączył świat, w tym internet.

Nam to nie grozi, ale prawdą jest, że nasza cyfrowa rzeczywistość w praktyce nie różni się od tej analogowej sprzed kilkudziesięciu lat. Papierowe gazety zamieniliśmy na artykuły w serwisach internetowych, taśmy i płyty wideo na strumieniowane materiały VoD, muzykę z CD na serwisy streamingowe, telewizję na audycje w internecie, nawet książki można czytać w usługach abonamentowych. Nie mówiąc już o graniu w chmurze z pomocą usług zapewniających rozrywkę bez potrzeby zakupu drogich i superwydajnych komputerów.

Nawet renesans muzyki analogowej na winylowych płytach nie zmieni faktu, że konsumujemy ją głównie w cyfrowej formie.
Nawet renesans muzyki analogowej na winylowych płytach nie zmieni faktu, że konsumujemy ją głównie w cyfrowej formie. (Unsplash)

Czy to źle, gdy nie stawiamy każdej nowej literackiej pozycji na półce, nasza kolekcja płyt z muzyką ulubionych artystów jest w większości wirtualna, a wydajny komputer znika, gdy wylogujemy się z usługi? Wcale nie, bo jak śpiewa Mrozu w swoim utworze Złoto, wszystko dzieje się zgodnie z planem.

Kiedyś potrzebna była poczta pantoflowa, by dostać cynk o atrakcyjnej ofercie w sklepie z ulubioną odzieżą. Traciliśmy godziny na jeżdżenie po mieście, by kupić akcesoria na weekendową wyprawę w góry, a o tym, jak dokładnie zlokalizowany jest hotel, w którym będziemy nocować, dowiadywaliśmy się dopiero na miejscu. Gdy CD było jeszcze nowością, chodziło się do specjalnych salonów, by przegrywać je na taśmy magnetofonowe czy wypożyczać jak filmy w wypożyczalni wideo. Był w tej spontaniczności urok, ale przez to nie każdy pomysł dawało się wygodnie zrealizować.

To wszystko mamy teraz w internecie. Wystarczy wpisać właściwy adres lub uruchomić odpowiednią aplikację, a to, co potrzebne, będzie dostępne w mgnieniu oka.

Lubicie promocje? Nie ma lepszego miejsca na ich poszukiwanie niż internet. Na spokojnie, bez innych kupujących hałasujących nam nad głową. Chcecie rozwijać swoje pasje? Również warto zajrzeć do internetu.

Kiedyś z gazetami, dziś ze smartfonami – tak wyglądają obecnie pasażerowie autobusu, tramwaju czy metra, o dowolnej porze. Internet to świat w pigułce, dostępny o każdej porze dnia i nocy.

Ach te gigabajty transferu, dziś nie tak trudno je połykać

Czy pamiętacie czasy Windows 95? Wtedy pobranie z internetu choćby pliku o rozmiarze kilku MB było ogromnym sukcesem, okupionym wielokrotnymi próbami podejmowania zerwanego połączenia. Dziś mamy Metaverse, rzeczywistość wirtualną, do której w zamyśle miałby być przeniesiony cały internet. A jeszcze przed dekadą internet w telefonie był luksusem, z którego korzystało się z rozwagą, by przypadkiem nie przekroczyć limitu danych.

Nawet rzeczywistość wirtualna może posiłkować się dziś internetem mobilnym.
Nawet rzeczywistość wirtualna może posiłkować się dziś internetem mobilnym. (Unsplash)

Właśnie…, ten limit. Dziś, gdy oferta taka jak Solo XXL w Play, w której od razu mamy 50 GB transferu na miesiąc, to coś normalnego, coraz częściej zapominamy, że w ogóle istnieje takie ograniczenie. A jednak intensywniejsze korzystanie z przeniesionego do sieci świata kultury, nauki, wiadomości może sprawić, że w którymś momencie ten limit znowu da nam o sobie znać.

Wyobraźcie sobie, że jesteście miłośnikami filmów w najwyższej jakości, jaką oferują serwisy VoD. Godzina oglądania to 2–7 GB danych, jeśli chcemy korzystać z wysokiej rozdzielczości. Gdy mamy sporo wolnego czasu, pogoda za oknem nie zachęca do wyjścia, a górka cyfrowych zaległości rośnie, najść może nas chęć na ich nadrobienie. I tak trzy dwugodzinne filmy w 4K to w najgorszym wypadku już ponad 40 GB zużytego transferu, a miesiąc jest przecież długi.

A jak nie film, to gry uruchamiane na chmurowych serwerach. Można w nie grać także na telefonie – kosztem zużytego transferu oczywiście.

Lubicie muzykę? Jej strumieniowanie to mniej danych niż przy filmie, ale to wciąż kolejne gigabajty, które znikną z limitu transferu, gdy słuchamy na okrągło i zmieniamy swoje upodobania, tak że nie sposób zapisać ich offline. Nawet radio internetowe powoli, ale konsekwentnie zużywa dostępny transfer.

Przy tych wszystkich multimedialnych cyfrowych rozrywkach samo przeglądanie internetu, korzystanie z mediów społecznościowych, mimo iż również okraszone dużą liczbą grafik i filmów, wydaje się mało wymagające pod kątem transferu. Do momentu, gdy zużyjemy go nie tak przypadkiem na te inne przyjemności. Wtedy nawet zamówienie taksówki przez aplikację, kupno biletu kolejowego, czy zapoznanie się z menu w barze, do którego planujemy się wybrać, będzie katorgą, ze względu na mocno ograniczoną przepustowość łącza.

I wtedy okaże się, że plan, który sobie misternie układaliśmy, bierze w łeb. Z tak błahego powodu jak brak netu i to nawet przy bardzo dobrym jego zasięgu. Bo wcześniej pozwoliliśmy sobie na inne przyjemności.

Jeśli zdarzyło się choć raz tak, że staliście bezradnie, zadając sobie pytanie "dlaczego teraz?", to pora by sięgnąć po przygotowane przez Play oferty z dużą dawką internetu. Jeśli jeszcze nie mieliście z Play kontaktu, to żaden problem. Jedna z nich przeznaczona jest dla nowych klientów usług na kartę, którzy cenią sobie niezależność. By z niej skorzystać, nie trzeba daleko szukać. Startery znajdziecie choćby w sieci sklepów Żabka.

Lubisz wyzwania. Spróbuj wykorzystać w miesiąc pakiet 200 GB internetu w Play na Kartę

Zwykle nie powinno podejmować się ważnych decyzji za pięć dwunasta, ale są od tego wyjątki. Na przykład pakiet 200 GB internetu na start w Play, skierowany do rozpoczynających przygodę z Play na Kartę, można kupić bez zastanowienia. Jak sugeruje nazwa planu to aż 200 GB transferu z pełną prędkością, które dostępne są przez 30 dni po zarejestrowaniu numeru i doładowaniu swojego konta w aplikacji Play24 za min. 10 zł.

To świetna propozycja, gdy przenosisz się w nowe miejsce, nie znasz jeszcze swojego apetytu na internet mobilny, ale wiesz, że bez niego nie potrafisz funkcjonować.

Te 200 GB pozwoli bez ryzyka sprawdzić, jak łatwo przychodzi ci zużywanie transferu danych.

(Materiały prasowe)

Przesuń granicę mobilnego internetu. W Play na Kartę oznacza to 1800 GB na rok.

Oferta 200 GB skierowana jest do nowych klientów, ale jeśli zdecydujecie się zostać z Play na dłużej, albo już jesteście użytkownikami usług tej sieci na kartę, możecie skorzystać z aktualnej promocji.

To 150 GB miesięcznie przez 12 miesięcy, które jest przyznawane każdemu użytkownikowi, który będzie miał aktywny jeden z cyklicznych pakietów od 40 zł/mies. i wyrazi zgody marketingowe. Łącznie to aż 1800 GB ZA DARMO PRZEZ ROK. Promocję należy uruchomić w aplikacji Play 24.

Z takim limitem transferu nie tylko pierwsze miesiące 2023 roku, ale cały rok zrealizujesz zgodnie ze swoim planem. Łącząc obie wspomniane promocje, uzyskamy łącznie aż 2000 GB transferu.

Materiał powstał przy współpracy z Play
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 4
  • emoji ogień - liczba głosów: 2
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 7
  • emoji smutek - liczba głosów: 1
  • emoji złość - liczba głosów: 7
  • emoji kupka - liczba głosów: 23