Tworzysz treści w serwisie "dla fanów"? Skarbówka dostanie twoje dane

OnlyFans to brytyjska platforma społecznościowa, która umożliwia różnego rodzaju twórcom - od artystów, przez trenerów personalnych, aż po modelki - publikowanie autorskich zdjęć i filmów dla fanów, którzy są gotowi zapłacić za dostęp do tych treści. Platforma ta stała się również miejscem dla amatorskich twórców filmów dla dorosłych. Serwis został uruchomiony w 2016 r. i od tego czasu nieustannie zyskuje na popularności. To zwróciło uwagę urzędu skarbowego, który teraz oczekuje od twórców internetowych zapłacenia podatku dochodowego.

Dyrektywa, o której mowa, nakłada na platformy internetowe obowiązek zbierania różnych danych o użytkownikach. Okazuje się, że te zasady dotyczą również właściciela platformy "tylko dla fanów", czyli spółki Fenix. Wielka Brytania zgodziła się na wzajemne przekazywanie takich informacji, między innymi do państw Unii Europejskiej. Pierwszym okresem, który będzie podlegał raportowaniu, jest 2023 r.

Już w zeszłym roku Fenix zaczął zbierać od użytkowników szczegółowe dane identyfikacyjne, takie jak NIP, PESEL czy adres do korespondencji. Twórcy z Unii Europejskiej mieli obowiązek wypełnić odpowiedni formularz do 31 grudnia 2023 r. Jeśli użytkownik tego nie zrobił, platforma wstrzymała mu wypłaty.

Dzięki zebranym danym będzie można łatwo sprawdzić, czy twórcy platformy prawidłowo rozliczyli swoje podatki. Ekspert wyjaśnia, że jeśli użytkownicy platformy traktują prowadzenie konta jako stałe źródło dochodu, to zgodnie z przepisami o VAT, prowadzą oni działalność gospodarczą. Warto wspomnieć, że platforma od momentu powstania w 2016 r. wypłaciła twórcom łącznie 15 mld dolarów.

Przychody z takiej działalności można rozliczyć według wybranej formy opodatkowania. Według Burzyńskiego można wybrać podatek liniowy (19 proc.), skalę PIT (stawki 12 proc. i 32 proc.) lub ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Ponadto dla początkujących użytkowników platformy istnieje możliwość skorzystania z warunków dotyczących działalności nierejestrowanej. Warto jednak podkreślić, że nawet najpopularniejsze polskie twórczynie jak Fagata odradzają młodym kobietom taką formę zarobku, jeśli nie mają odpowiednio dużego community.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zgodnie z definicją dostępną na rządowej stronie biznes.gov.pl, działalność nierejestrowana (inaczej nierejestrowana lub nieewidencjonowana) to drobna działalność zarobkowa osób fizycznych, która nie wymaga rejestracji firmy. Prowadzenie takiej działalności nie wymaga wpisu do CEIDG, czyli Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej.

Taka forma działalności nie jest uznawana za działalność gospodarczą, o ile nie przynosi przedsiębiorcy przychodu na poziomie 75 proc. pensji minimalnej. Limit przychodów dla działalności nieewidencjonowanej w 2024 r. zmieni się dwa razy. Od stycznia do czerwca wynosi 3181,50 zł, a od lipca będzie wynosił 3225 zł. Ma to związek ze wzrostem minimalnej krajowej. "Prowadząc działalność nierejestrowaną, można w tym roku zarobić nawet 38,4 tys. bez odprowadzania składek na ZUS" - zauważa "Fakt".

Nie trzeba wtedy zgłaszać działalności w ewidencji przedsiębiorców, nie płaci się składek na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne ani ubezpieczenia zdrowotnego z tytułu działalności gospodarczej. Przychody rozlicza się w zeznaniu rocznym PIT-36.