IShowSpeed zmierzył się z mistrzem olimpijskim. Stawką było 100 tys. dolarów

Gromadzić kilkaset tysięcy osób jednocześnie podczas streama w czasie rzeczywistym wydaje się czymś niemożliwym? Nie dla niego. IShowSpeed już dawno udowodnił, że nie ma dla niego rzeczy niewykonalnych. Influencer zasłynął z podejmowania się dziwnych i szalonych wyzwań, które jednak w niczym nie przypominają typowych challange'ów youtuberów typu "spędziłem 10 dni na tratwie".

IShowSpeed brał udział w konkursie na zrobienie największej liczby backflipów w ciągu 24 godziny czy przeskoczył nad dwoma rozpędzonymi samochodami (i to nie byle jakimi - w powietrzu pokonał Lamborghini i McLarena). Odwiedził także Polskę, gdzie driftował z Wojtkiem Golą w maluchu pod Stadionem Narodowym, wziął udział w odcinku "GOATS" czy siłował się z wkurzającym gnomem-czarodziejem.

19-latek niegdyś wyraził również życzenie, aby wziąć udział w wyścigowi przeciwko polskiej sprinterce Ewie Swobodzie, twierdząc, że dałby radę ją pokonać. Do spotkania ostatecznie nie doszło, ale Speed zmierzył się z innym olimpijczykiem - Noah Lyles'em.

IShowSpeed otrzymał wyjątkowe wyzwanie i niepowtarzalną propozycję. MrBeast i mistrz olimpijski oraz wielokrotny rekordzista w biegu na 100 i 200 metrów Noah Lyles odezwali się do niego i zaproponowali wyścig. Na szali oprócz honoru była także spora kasa: 100 tys. dolarów, czyli ponad 400 tys. zł.

IShowSpeed zdecydował się przyjąć propozycję, wsiadło do samochodu i pokonał trzygodzinną trasę z Orlando na Florydę. Przed przystąpieniem do wyścigu zadeklarował, że jeśli przegra, na jeden dzień zmieni nick na "IShowSlow".

Kiedy streamer odpowiednio się rozgrzał, biegając po torze i robiąc salta w tył, aby "wejść w odpowiedni stan", wraz z Lyles'em stanęli do poważnej rywalizacji. W wyścigu na 50 yardów zatriumfował jednak profesjonalny sportowiec, choć początkowo to Speed prowadził.

Internetowy twórca nie zniósł dobrze porażki. - Jestem najszybszym żyjącym człowiekiem; to był remis. Ledwo wygrałeś. Gdyby to było czterdzieści metrów, wygrałbym, mówię ci to - rzekł z zaciętością. Internauci twierdzą, że Lyles dał Speedowi fory i gdyby chciał, zmiażdżyłby go z łatwością. Olimpijczyk dał streamerowi czas do 2025 r. na poprawę formy - w przyszłym roku mają spotkać się ponownie na rewanżowy bieg.