Zrzucił ją z jadącego auta. 22-latka zmarła w szpitalu

14 sierpnia rodzina Zahriyi Moreno zdecydowała o odłączeniu 22-latki od aparatury podtrzymującej życie w szpitalu w Arizonie, w Stanach Zjednoczonych. 2 dni wcześniej młoda kobieta doznała poważnych obrażeń, po tym jak jej chłopak zrzucił ją z jadącego samochodu. Para spotykała się od półtora roku. Lekarze nie byli w stanie uratować życia Moreno.

Zahriya Moreno i jej chłopak, 25-letni Angelito Adrian Olivas, wdali się w gwałtowną kłótnię wcześnie rano 12 sierpnia. Według doniesienia o popełnieniu przestępstwa, do którego dostęp uzyskał lokalny portal kold.com, w pewnym momencie Moreno wskoczyła na bagażnik pojazdu, gdy Olivas próbował odjechać. Ten miał jechać dalej mając świadomość, że wiezie ją na bagażniku.

Gdy Moreno spadła z samochodu, Olivas zatrzymał się i znalazł ją nieprzytomną na jezdni. Młody mężczyzna zawiózł Moreno na posterunek straży pożarnej w Tucson w Arizonie, skąd trafiła do lokalnego szpitala. Gdy 14 sierpnia okazało się, że młodej kobiety nie da się uratować i zostanie odłączona od aparatury podtrzymującej krążenie, ponad 100 osób pojawiło się w Banner-University Medical Center. Chciały okazać wsparcie rodzinie, która zadecydowała, że organy Moreno zostaną przekazane do transplantacji.

Ojciec zmarłej 22-latki wyznał kold.com: "Wspaniale jest wiedzieć, że części mojego dziecka będą żyć dalej, ale nie ma słów, nie ma niczego, co mogłoby to kiedykolwiek naprawić". Tragedia rodziców Moreno jest tym większa, że w 2021 r., w wypadku motocyklowym, zginął brat bliźniak Zahriyi, Isaac. Zrozpaczony ojciec przyznał reporterom lokalnych wiadomości: "Ponieważ straciliśmy nasze bliźniaki, w przyszłości będzie dużo ciemności, ale zamierzamy przez to przejść, choć jest to trudne, ponieważ tego właśnie chciałaby dla nas nasza córka. Jestem zdruzgotany".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Biuro Szeryfa Hrabstwa Pima poinformowało, że chłopak Monero, 25-letni Angelito Adrian Olivas, został aresztowany pod zarzutem przestępstw: przemocy domowej, napaści i stworzenia zagrożenia życia. Miał zostać zwolniony z aresztu do czasu rozprawy sądowej później tego samego dnia, po wpłaceniu 2,5 tys. dol. ( 10 tys. zł) kaucji.

Źródło: kold.com