Wojtek Gola szczerze o chorobie. "Dostałem drugie życie"

Wojtek Gola w ostatnim czasie otwarcie opowiedział o swoim zdrowiu, poruszając temat arytmii serca, z którą zmaga się od lat. Jak sam przyznał, dolegliwości zaczęły się po śmierci jego ojca, co nałożyło się na inne trudne chwile w jego życiu. - Jestem po zabiegu ablacji, którą miałem bodajże w 2017 roku - wyjaśnił. Choroba wpłynęła na jego codzienne funkcjonowanie - momentami tak intensywnie, że nie był w stanie normalnie funkcjonować. - Bywało u mnie tak, że żyłem od tabletki do tabletki, że nie mogłem wejść po schodach do góry - wspomina Gola.

Jednak Gola podkreśla, że choć sytuacja była trudna, nie zamierza się poddawać. Po pierwszej ablacji jego stan zdrowia znacznie się poprawił. - Dostałem drugie życie - wspominał, zachęcając innych dotkniętych arytmią do badań i zabiegów. Mimo to Wojtek zaznaczył, że stres, który towarzyszył mu w ostatnich latach, wymusił na nim decyzję o kolejnym zabiegu. - Dużo stresu, dużo wszystkiego, więc planuję kolejny zabieg ablacji - dodał.

W relacji na Instagramie Gola nie tylko podzielił się własnymi doświadczeniami, ale również zwrócił się do osób, które zmagają się z podobnymi problemami zdrowotnymi. - Chciałem wam powiedzieć, że głowa do góry - apelował. Przyznał, że każdy przypadek arytmii może wyglądać inaczej, jednak istotne jest, aby się nie poddawać i walczyć o zdrowie. - Mam nadzieję, że u was też będzie lepiej - powiedział, dodając, że wiele osób napisało do niego, dzieląc się swoimi historiami.

Gola zwrócił uwagę, że kluczowym elementem w walce z arytmią jest prowadzenie spokojniejszego trybu życia i unikanie stresu. - Na pewno spokojniejszy tryb życia, mniej stresu, bo akurat w moim przypadku stres najbardziej niszczy mnie od środka - przyznał. Z tego powodu stara się teraz zwolnić tempo życia i zadbać o swoje zdrowie. - To jest czas, kiedy ciężko mi funkcjonować, staram się z tym walczyć - przyznaje.

Mimo problemów zdrowotnych, Wojtek Gola nie zrezygnował z aktywności zawodowej. Na Instagramie wspomniał o założeniu agencji influencerów "Influo", a także o swoim zaangażowaniu w rozwój spółki Invelo Energy. - Ktoś nawet napisał: "O, robisz agencję influencerów, a przecież chciałeś się wyciszyć" - skomentował krytykę. - No tak, ale to jest biznes, dajcie człowiekowi żyć. Ja chcę robić swoje rzeczy, nie znikam, będę dalej z wami - zapewnił.

Jak sam przyznał, zawsze miał duże ambicje i nie potrafił usiedzieć w miejscu. - Cały czas planowałem nowe biznesy, cały czas rozwijałem aktualne - powiedział, przyznając jednocześnie, że teraz potrzebuje chwili spokoju, aby zregenerować siły. - Przez całe życie zap***dalałem bardzo mocno - podsumował. W Invelo Energy Gola poświęca sporo czasu na rozwój spółki, której celem jest wspieranie zrównoważonego rozwoju energetycznego.

Wojtek Gola nie tylko dzieli się swoją historią, ale również stara się inspirować innych. W relacji na Instagramie podkreślił, jak ważne jest, aby nie poddawać się w obliczu trudności. - Mam nadzieję, że jeszcze wiele uda mi się osiągnąć - powiedział, wyrażając jednocześnie nadzieję, że jego słowa mogą zmotywować innych. - Mam nadzieję, że potrafiłem chociaż przez te lata zmotywować chociaż jedną osobę - wyznał.

Na zakończenie, Gola życzył swoim widzom zdrowia i sukcesów, przypominając, że w życiu najważniejsze jest dbanie o siebie. "Pijcie dużo wody, mniej wódy," zażartował, podkreślając, jak istotny jest zdrowy tryb życia w walce z arytmią i innymi problemami zdrowotnymi.