Upadli youtuberzy. Nie tylko Budda zaliczył spektakularny zjazd

Media społecznościowe potrafią w moment uczynić z kogoś gwiazdę. Zabawna sytuacja poniesie się viralem, wypowiedź obejrzą miliony albo pomysł na content akurat "siądzie". O ile dotarcie do szerokiego grona odbiorców udaje się wielu twórcom, to trudniejszą sztuką jest pozostać na szczycie popularności. Inspiracją dla aspirujących twórców może być Karol Wiśniewski "Friz", który nieustannie testuje nowe pomysły i rozwiązania, dzięki czemu od lat pozostaje głównym graczem w grze o nazwie "świat influencerów".

Popularność, którą daje internet, może się obrócić przeciwko twórcy. Fatalne decyzje biznesowe, karygodne wypowiedzi, spadek jakości contentu mogą pogrzebać nawet najlepiej rozwijająca się karierę. Przyjrzyjmy się youtuberom, którzy poważnie nadszarpnęli lub zniszczyli swój wizerunek w sieci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zanim nastała era panowania Friza, to Stuart K.-B., znany jako Stuu, rozdawał karty na polskim YouTube. Z jego inicjatywy powstał Team X, projekt, który dla wielu twórców był trampoliną do sukcesu w internecie. Związek Stuu z Fagatą był swego czasu na nagłówkach wszystkich portali plotkarskich. Wszystko skończyło się, gdy wybuchła Pandora Gate i na jaw wyszły niepokojące kontakty youtubera z małoletnimi fankami. Aktualnie mężczyzna oczekuje na ekstradycję z Wielkiej Brytanii do Polski.

Michał Baron "Boxdel" zasłynął jako gracz Minecrafta i autor filmów z ciekawostkami. W 2018 r. został współwłaścicielem freak-fightowej federacji Fame MMA. Po wybuchu Pandora Gate jego wizerunek mocno ucierpiał, gdy wyszło na jaw, że pisał niestosowne wiadomości do nieletnich dziewczyn. Michał został też antybohaterem głośnego filmu Sylwestra Wardęgi, w którym internetowy szeryf pokazał kolejne przewinienia Boxdela. Z materiału wynikało, że youtuber miał wysyłać kiedyś do 14-letniej dziewczyny zdjęcie przyrodzenia oraz zastraszać Wardęgę.

Był taki czas, kiedy influencerów oblewał zimny pot na myśl o tym, że mogliby znaleźć się na celowniku Jakuba Chuptysia, znanego jako Gargamel. Demaskował oszustwa i nadużycia, nagłaśniał patologie, potrafił jednym filmem zakończyć czyjąś karierę w sieci... aż nagle on sam został scancelowany. Bomba atomowa spadła w momencie, gdy jego była partnerka oskarżyła Jakuba o grooming i przemocowe zachowania. Mężczyzna nie miał innego wyjścia, jak zakończyć działalność w internecie.

Kamerzysta zyskał popularność w serwisie askfm. W 2017 r. w spektakularny sposób wszedł na YouTube'a, gdzie współprowadził kontrowersyjny kanał Lorda Kruszwila. Kamerzysta w pogoni na patologicznymi treściami nieraz przekroczył granicę. Szerokim echem odbił się materiał, na którym Łukasz i jego znajomi wykorzystali chłopaka z niepełnosprawnością intelektualną, nagrywając go, gdy tarza się w błocie, skacze do śmieci czy spożywa odchody. W 2020 r. Łukasz uderzył starszego mężczyznę, który po kilku miesiącach zmarł. Patotwórca został skazany dopiero po czterech latach na prace społeczne i wypłatę nawiązki na rzecz osoby najbliższej poszkodowanego mężczyzny.

Robert Pasut współtworzył niegdyś trio Abstrachuje. Grupa twórców w czasach świetności robiła szalone wyświetlenia na YouTube. Obecnie twórca kojarzy się z patologicznymi streamami, od których jeżą się włosy na głowie. Plucie na twarz, kopanie starszego mężczyzny, jedzenie kawałka skóry z pięty, wyzywanie kobiet, obleśne wywiady. To tylko niektóre z ostatnich "osiągnięć" Pasuta.

Marcin Dubiel podobno "jest niezniszczalny", ale po Pandora Gate - i oskarżeniach, że wiedział, ale nie powiedział o upodobaniach Stuu - nigdy nie wrócił do poziomu popularności sprzed afery. Jego kanał na YouTube jest właściwie martwy. Ostatni film pochodzi z marca. W sekcji komentarzy jest lawina głosów krytyki dotycząca związków Marcina z Pandora Gate. Influencer próbuje wrócić do łask fanów, publikując nieregularnie treści na Instagramie.