Treści erotyczne w "dziecięcej" aplikacji. Jak temu zaradzić?
Aktywistka Kinga Szostko po raz kolejny alarmuje o niebezpieczeństwach, na który narażone są dzieci w mediach społecznościowych. Czy TikTok to właściwy adresat zastrzeżeń w tej sprawie?
Działaczka społeczna Kinga Szostko na portalu bezpiecznedziecko.org raportuje zagrożenia, które czyhają na polskie dzieci. Zarówno w świecie realnym, jak i cyfrowym. Portal alarmował już zarówno o niebezpieczeństwach związanych z publikowaniem zdjęć dzieci w mediach społecznościowych, jak i o halloweenowym trendzie na TikToku z "nadziewaniem" słodyczy niebezpiecznymi przedmiotami i substancjami.
TikTok nie radzi sobie z blokowaniem zakazanych treści?
19 listopada Szostko poinformowała na Instagramie o kolejnym problemie na TikToku. Napisała o jednoznacznie pornograficznych treściach ukrytych za dźwiękami ze "słodkimi" grafikami, jak pudełko prezentowe, kotek czy ciastko. Aktywistka napisała: "TikTok usuwał je wczoraj na bieżąco po moich zgłoszeniach, dziś wróciły z przynajmniej podwojoną siłą, a ja zostałam z pytaniem, czy to celowe działanie, czy jednak w aplikacji jest potężna luka i dział bezpieczeństwa sobie z nią nie radzi?".
Informowanie o zagrożeniach związanych z używaniem przez dzieci i młodzieży mediów społecznościowych, jest jak najbardziej wartościowe. Warto jednak pamiętać, że to nie na TikToku spoczywa odpowiedzialność za bezpieczeństwo najmłodszych. Aplikacja, tak jak inne media społecznościowe, jest narzędziem do zarabiania pieniędzy przez właścicieli i działa w ramach wyznaczonych przez regulacje prawne. Te zaś są tworzone przez polityków i polityczki, na których działanie mają wpływ wyborcy i wyborczynie, nie tylko głosując, ale też postulując oczekiwane rozwiązania w trakcie kadencji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
STYSIO: Chodziłem do patologicznej szkoły - NIKT NIE PONIÓSŁ KONSEKWENCJI
Kto jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo dzieci w sieci?
TikTok nie jest "dziecięcą" aplikacją. Formalnie jest dostępny od 13 r.ż. O tym, czy aplikacji używają dzieci i młode nastolatki decydują rodzice i opiekunowie. Warto, żeby zdawali sobie sprawę, jakie treści przeglądają ich podopieczni i podopieczne. Najmłodsi nie powinni korzystać z mediów społecznościowych bez nadzoru. Dobrym punktem odniesienia może być analogia do puszczenia dziecka na wycieczkę z noclegiem do obcego miasta, bez nadzoru dorosłych. Tak długo, jak rodzice uważają, że ich dziecko nie jest na to gotowe, tak długo nie powinno korzystać bez monitorowania z mediów społecznościowych.
Fakt, że media społecznościowe nie są miejscem dla dzieci, jest dostrzegany coraz szerzej. Rząd Australii planuje wprowadzić zakaz korzystania z tych aplikacji przez osoby poniżej 16 r.ż.
Popularne
- Viral Kebab już otwarty. Co wiadomo o nowym biznesie Ekipy?
- Czy 100 ludzi pokona goryla? Absurdalne pytanie rozpala internet
- Ile lat więzienia czeka Brainroty z TikToka? Bombardiro Crocodilo pocierpi najdłużej
- Niezobowiązująca praca po maturze. Czym jest GIG economy i freelancing?
- Julia Wieniawa chce zagrać Łęcką. Producent filmu zrujnował jej marzenie
- Bagi testuje okulary do ściągania. "Normalnie mi się wyświetla tekst"
- Budda bawi się w USA? Nagrania z youtuberem obiegły internet
- Flipowanie iPhone'ami sposobem na życie? Nowa moda na TikToku
- Co robić w maju w mieście? TOP 3 koncerty, na które warto się wybrać