Trener Szyszka broni Marcina Dubiela. Czy to oznacza jego powrót do freaków?

Marcin Dubiel to jeden z influencerów, którzy najbardziej ucierpieli wizerunkowo po tym, kiedy na jaw wyszła afera p*dofilska na polskim YouTubie. Dubiel w owym czasie blisko przyjaźnił się ze Stuartem B. - głównym podejrzanym w sprawie, który obecnie oczekuje na ekstradycję z Wielkiej Brytanii do Polski. Główny, nieoficjalny zarzut w kierunku Marcina jest bardzo prosty: wiedział, nie powiedział. "Wyrok" wydali internauci, którzy po prostu przestali go oglądać.

Dubiel na jakiś czas zniknął z internetu, próbował wracać, lecz po jego zasięgach widać, że nie są to udane comebacki. W jego sprawie niedawno wypowiedział się trener Szyszka - znany fitnesiarz i trener zawodników MMA, kickobxingu oraz freak fightów.

- Wiesz, jakby miał status podejrzanego, no to by znaczyło, że cokolwiek zrobił. Byłyby osoby pokrzywdzone, a tam nie ma osób pokrzywdzonych, które by zeznały i mówiły, że Marcin cokolwiek zrobił. Uważam, że nie możemy wyciągać wniosków. [...]. Teraz niektóre osoby się wycofują, że "ja nie chciałem z niego zrobić PDFA". Marcin nie ma statusu osoby oskarżonej - powiedział Trener Szyszka w wywiadzie dla FANSPORTU TV.

Jego słowa szybko spotkały się z kontrą internautów. "Niby szyszka, a jednak kasztan". "Gdzie twoje zasady i honor człowieku". "Ale pet, życzę żeby poczuł z autopsji sytuację". "Kolejny amnezji dostaje gdy hajsy się pojawiają" - piszą komentatorzy.

Trener Szyszka współpracował z Dubielem, kiedy ten był zawodnikiem FAME MMA.