Setlista Toma Odella wystawiona na Vinted. Chytrusy sprzedają pa

Setlista Toma Odella wystawiona na Vinted. Chytrusy sprzedają pamiątki z koncertów

Źródło zdjęć: © X.com, materiały prasowe
Maja KozłowskaMaja Kozłowska,20.11.2025 10:45

Soczewki, które widziały Taylor Swift na koncercie w Warszawie, piasek po którym chodził Justin Bieber - na ile to kpiny, na ile poważny biznes, można tylko się domyślić. Być może znajdzie się ktoś, kto kupi podobne "dewocjonalia", popyt nakręca podaż. Tuż po koncercie Toma Odella w Polsce na Vinted również pojawiła się "ciekawa" i bardzo perfidna oferta: setlisty prosto ze sceny.

Fani są w stanie naprawdę wiele zrobić dla swojego idola. Żeby zabezpieczyć pierwszy rząd przy barierkach są w stanie kolejkować na koncert kilka-kilkanaście-kilkadziesiąt godzin przed show - co oczywiście zwiększa szanse, ale również nie daje żadnej gwarancji...

Ci OG fani, łowcy pamiątek, bardzo często "polują" na różne pamiątki - najczęściej mowa tu o kostkach do gitary, pałeczkach czy konfetti wyrzucanego na finał dużych koncertów. Na Billie Eilish miało to nawet sens: papierowy deszcz był personalizowany i wśród zwykłych skrawków pojawiały się te w kształcie Blohsha, od razu kojarzonego z wokalistką.

Jedną z najbardziej pożądanych koncertowych pamiątek jest setlista, czyli spis utworów, jakie artysta gra podczas danego koncertu. Bywają różne - czasami napisane markerem na kolanie, innym razem wydrukowane wraz z datą i miastem, mogą mieć też skreślenia lub dodatkowe napisy czy wskazówki dla artysty - np. kiedy powinien coś powiedzieć.

Zdobyć setlistę nie jest łatwo: chętnych jest wielu, a ich liczba ograniczona. Zazwyczaj kartek jest tyle, ile członków zespołu (pro tip: można również dopytać o nią dźwiękowców - mi zdarzyło się zgarnąć kilka w ten sposób). Nic więc dziwnego, że kiedy na Vinted pojawiła się oferta sprzedaży setlisty z ostatniego koncertu Toma Odella w Polsce, wywołało to gigantyczne oburzenie fanów.

trwa ładowanie posta...

Setlista za 150 zł. Prawdziwi fani Toma Odella są wkurzeni

Tak jak wspominałem, zdobycie setlisty nie jest łatwe. Zazwyczaj przypada ona w udziale tym, którzy stoją w pierwszych rzędach i czekają chwilę po koncercie, zanim zawiną się do domu. Jeśli więc śpieszysz się na tramwaj/busa/pociąg - raczej nie masz na co liczyć. Artyści również nie zawsze chętnie ją rozdają: czasami obsługa techniczna podkreśla, że nie może ściągać nic ze sceny, ochroniarze udają, że nie słyszą i wówczas... trzeba kombinować (nie zachęcamy do tego typu zachowań). Innym razem wystarczy poprosić i mieć szczęście, że zostanie się zauważonym i wybranym.

Nic więc dziwnego, że kiedy na Vinted pojawiła się oferta sprzedaży setlisty z koncertu Toma Odella w Polsce, fani artysty ostro się wkurzyli. Oczywiście, nie jest to w żaden sposób nielegalne, ale... niemoralne? Nie fair w stosunku do innych fanów? Chamskie?

"I tacy ludzie dostają setlisty" - skomentowała jedna z użytkowniczek portalu X, udostępniając screena z Vinted. Setlistę wystawiono za 150 zł - rzecz, którą ktoś po prostu dostał za darmo.

"Żal kropka pe el, dzisiaj już na wszystkim chcą zarobić". "Jezu...". "Dlatego boli mnie, że chodzenie na koncerty zrobiło się takie popularne... Że chodzą na nie ludzie jak poniżej, którzy chcą zarobić na takich pamiątkach z koncertu, które dla fana są bezcenne". "Migotanie komór mam". "Nie wyobrażam sobie sprzedać którejkolwiek z setlist, które dostałam" - piszą fani Toma Odella.

Setlista Toma Odella wystawiona na Vinted. Chytrusy sprzedają pa
Setlista Toma Odella wystawiona na Vinted. Chytrusy sprzedają pa (X.com)
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0