Tate podzielił się niepopularną opinią. "Naprawdę nienawidzę muzyki"

Tristan Tate w ostatnim czasie wyprzedza swojego starszego brata Andrew w głoszeniu idiotycznych opinii. Pod koniec ubiegłego weekendu najwyraźniej był niepocieszony, że nie może pobawić się w klubie w rytm muzyki. W końcu wciąż przebywa w areszcie domowym.

Młodszy Tate wbił więc na Twittera, by podzielić się z obserwatorami bardzo niepopularną opinią. Co takiego napisał?

"Niepopularna opinia, ale naprawdę nienawidzę muzyki" - zaćwierkał Tristan Tate.

Niech mu będzie, nie każdy musi lubić muzykę, choć z pewnością większość ludzi przyzna, że ma ona dla nich znaczenie. Sęk w tym, że Tate w dalszej części wpisu odleciał jeszcze bardziej, nazywając ludzi słuchających muzyki głupimi.

"Odkryłem również, że im ktoś jest głupszy, tym bardziej 'znacząca' i 'ważna' jest dla niego muzyka" - dodał brat naczelnego mizogina internetu.

Ciekawe, w jaki sposób Tate’owi udało się dokonać tak absurdalnego odkrycia? Może studiował muzykologię i wpływ dźwięku na psychikę człowieka? Nic bardziej mylnego - po prostu rzucił hasłem, które potencjalnie może podburzyć masę ludzi na co dzień słuchających muzyki w radości, w smutku, ze znajomymi, w samotności, w pracy, na siłowni czy gdziekolwiek indziej, aby sprawić, że dzień będzie lepszy.

Podobnymi wrażeniami dzielą się ludzie w komentarzach. Wielu z nich twierdzi, że Tate podzielił się niepopularną opinią, żeby poddymić i poprawić zasięgi. Rozgorzała również dyskusja na temat starej i nowej muzyki, gdzie komentujący zaznaczali, że dzisiejsze brzmienia często nie umywają się do tych z przeszłości. Tak czy inaczej, większość wskazywała, że słucha muzyki.

Dodamy tylko na koniec, że słuchanie muzyki jest na pewno o wiele lepszym hobby niż handel ludźmi, o który zostali oskarżeni bracia Tate. W końcu muzyka to miłość, muzyka to życie. A nazwisko Tate to nienawiść do kobiet.