Tajemnicze nagranie znika z YouTube. Stał za nim podejrzany?

Tajemnicze nagranie znika z YouTube. Stał za nim podejrzany?

Źródło zdjęć: © X, YouTube
Konrad SiwikKonrad Siwik,10.12.2024 12:00

W godzinach po zatrzymaniu Luigiego Mangione, głównego podejrzanego w sprawie śmiertelnego postrzelenia CEO UnitedHealthcare Briana Thompsona, na YouTube pojawiło się tajemnicze nagranie, które miało być rzekomo związane z zatrzymanym. Jednak szczegółowa analiza ujawniła coś zupełnie innego.

Luigi Mangione został zatrzymany w poniedziałek rano w restauracji McDonald's w Altoonie, w Pensylwanii. Pracownik lokalu zauważył jego podejrzane zachowanie i powiadomił policję. Mangione miał przy sobie broń oraz podrobiony dokument tożsamości z New Jersey, który był zgodny z danymi używanymi przez sprawcę w dniu morderstwa Briana Thompsona.

Co ciekawe, ta konkretna restauracja pod złotymi łukami po zatrzymaniu podejrzanego zaczęła być bombardowana negatywnymi ocenami. Komentujący piszą o rzekomych szczurach na kuchni, pracownikach "sprzedających" klientów policji czy funkcjonariuszach stołujących się w lokalu.

"Jeśli to widzisz, zostałem już aresztowany"

Kilka godzin później, na kanale YouTube o nazwie @PepMangione pojawiło się 84-sekundowe, głuche nagranie z tajemniczymi wiadomościami. Na początku widniał napis: "Jeśli to widzisz, zostałem już aresztowany". Następnie w dolnym rogu ekranu pojawił się napis: "Wkrótce…", a krótko potem błysnęła data: "11 grudnia". Na końcu ekranu widniał komunikat: "Wszystko jest zaplanowane, cierpliwości. Na razie, pa".

Nagranie zyskało szybko na popularności, wywołując lawinę spekulacji w mediach społecznościowych. Powstały również konta o podobnych nazwach, na których pojawił się ten sam film.

trwa ładowanie posta...

YouTube usuwa kanał za fałszerstwo

YouTube szybko zareagował na publikację filmu, zawieszając konto za "naruszenie zasad dotyczących podszywania się pod inne osoby". Rzecznik platformy cytowany przez "Newsweek" wyjaśnił, że dane konta zostały zmienione po doniesieniach o aresztowaniu Mangione:

Metadane kanału zostały zaktualizowane po szerokim nagłośnieniu aresztowania Luigiego Mangione, w tym zmiany w nazwie kanału i jego identyfikatorze

- przekazał przedstawiciel YouTube.

Platforma zamknęła także trzy inne kanały powiązane z rzekomym podejrzanym, które od miesięcy nie publikowały nowych treści.

trwa ładowanie posta...

Forensyczna analiza ujawnia mistyfikację

Choć wiele osób było przekonanych, że Mangione zaplanował publikację wideo, analiza przeprowadzona przez "The Intercept" wykazała coś zupełnie innego. Nagranie zostało przesłane na serwery YouTube zaledwie dwie minuty przed premierą, co wyklucza możliwość, że Mangione zaplanował publikację przed aresztowaniem.

Wideo zostało opublikowane o 14:35 czasu wschodniego (ET) 9 grudnia 2024 roku, podczas gdy Mangione trafił do aresztu o 9:15 tego samego dnia. To oznacza, że nie mógł on osobiście przesłać filmu.

Warto zauważyć, że konto @PepMangione zostało utworzone na YouTube w styczniu 2024 roku, niemal rok przed morderstwem. Jednak YouTube potwierdził, że nazwa kanału mogła być zmieniona po czasie. Dodatkowo, po aresztowaniu Mangione, pojawiło się więcej fałszywych kont o nazwie PepMangione na platformach takich jak BlueSky i Telegram.

trwa ładowanie posta...

Motyw morderstwa i tropy z miejsca zbrodni

Śledczy podali, że Mangione miał przy sobie trzystronicowy, ręcznie napisany list wyrażający "niechęć do korporacyjnej Ameryki". Ponadto, na amunicji użytej w zabójstwie Briana Thompsona widniały słowa "odmawiać", "bronić" i "usunąć". Wyrażenia te kojarzone są z praktykami firm ubezpieczeniowych, które unikają wypłat odszkodowań. Jest to także nawiązanie do książki z 2010 roku "Delay, Deny, Defend: Why Insurance Companies Don't Pay Claims and What You Can Do About It".

Mimo licznych teorii spiskowych wokół tajemniczego nagrania, analiza wykazała, że był to wyrafinowany hoax. Oficjalne śledztwo w sprawie morderstwa Briana Thompsona jest w toku, a Luigi Mangione pozostaje głównym podejrzanym. Czy prawda o zbrodni wyjdzie na jaw? Czas pokaże, choć w dzisiejszych czasach dezinformacja może równie szybko rozprzestrzeniać się, jak fakty.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0