Szkolne zeszyty z Jelly Frucikiem. Rodzice na TikToku oburzeni

Szkolne zeszyty z Jelly Frucikiem. Rodzice na TikToku oburzeni

Źródło zdjęć: © Instagram, Jelly Frucik
Maja Kozłowska,
26.02.2025 19:00

Jelly Frucik znowu trafił na okładki. Tym razem zeszytów przedmiotowych do historii czy geografii, które można zakupić w popularnym supermarkecie. Produkt zdenerwował dorosłych.

Filip Nowak, znany w internecie jako Jelly Frucik, to tiktoker, który w krótkim czasie zyskał ogromną rozpoznawalność. Jego popularność wynika głównie z energicznego stylu bycia oraz udziału w live’ach, podczas których podejmuje działania uznawane przez część odbiorców za kontrowersyjne, jak choćby jedzenie tabletki do zmywarki. Zainteresowanie jego działalnością wykazała także telewizja – program "Dzień Dobry TVN" poświęcił mu materiał, w którym przedstawiono jego zachowanie w jednoznacznie negatywnym świetle. W reportażu zwrócono uwagę na potencjalne zagrożenia, jakie może stanowić dla młodszej publiczności, która może postrzegać go jako wzór do naśladowania. Niedawno Jelly Frucik wspólnie z Wojtkiem Golą oraz jego partnerką Sofi, powołał do życia projekt CHAOSI. Kanał jak na razie dopiero raczkuje i... nie przynosi takich zasięgów, jak po nim oczekiwano.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

JELLY FRUCIK: NIGDY SIĘ NIE SPRZEDAM! VibezTalk

Jelly Frucik jest popularny zwłaszcza wśród dzieci i to do nich kieruje swój content - choć momentami nieracjonalny a nawet niebezpieczny - a także swój "merch". Jakiś czas temu wydał "książkę" w klimacie "Zniszcz ten dziennik", a na rynku pojawiły się także... zeszyty przedmiotowe z wizerunkiem Jelly Fruta.

trwa ładowanie posta...

Jelly Frucik na okładkach zeszytów szkolnych. Siwy dym

- Nie no, uważam, że to już jest przegięcie. Sorry, ale co to ma być? To ma być zeszyt do historii? Po prostu... brak słów. To ma być, nie wiem, przykład dla młodzieży i w ogóle? Ja nie wiem, co się dzieje z tym światem - mówi internautka, pokazując zeszyty z Jelly Frucikiem w kilku różnych wariantach. "Geografia z akcentem". "Czy to Józef Piłsudski"? - czytamy na okładkach. Zeszyty są do nabycia w zestawie trzech sztuk za 5 zł, co wydaje się skądinąd dobrą ceną...

Internauci są podzieleni. Niektórzy zastanawiają się, jakim cudem tego typu projekt w ogóle wszedł do sprzedaży, inni uważają, że "to tylko zeszyt". "Czy po kupieniu takiego zeszytu dzieci będą się gorzej uczyć? Nie przyjmie tuszu? Nie da się spakować? Zdemoralizuje kogoś?". "Kobito, ale w czym problem? Przykład w szkole? Błagam, w jakich czasach my żyjemy, że ludzie myślą, że szkoła daje jakikolwiek przykład dzieciom". "Mnie bardziej zastanawia, kto to kupuje". "Róbcie dalej z niego idola".

trwa ładowanie posta...
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0