Jelly Frucik celowo podpalił sobie włosy. Prawo Marcina: "kompletne ZERO"
Jelly Frucik to obecnie chyba najgorętszy polski influencer. Zasłynął "szalonymi live'ami (dosłownie), a po zdobyciu ogromnej popularności... w internecie wciąż zachowuje się kompletnie nieprzewidywalnie.
Jelly Frucik to ostatnio największy fenomen polskiego internetu. Filip Nowak zdobył gigantyczną popularność dzięki "szalonym live'om". Dzieją się na nich niestworzone rzeczy, które balansują na cienkiej granicy, oddzielającej je od patologii, czasami ją przekraczając. Jelly Frut jest bardzo ekspresywny, używa wulgaryzmów i ma za uszami np. próbę zjedzenia kostki do zmywarki. Warto podkreślić, że jego widownia to przede wszystkim dzieci - nie ma co ukrywać, że Jelly Frucik wzorem do naśladowania jest słabym.
Podobne
- Jelly Frucik ma beef z Prawo Marcina? Streamer nasłał mamę
- Jelly Frucik rzucił naukę? "Wziąłem papiery ze starej szkoły"
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- JELLY FRUCIK w VibezTalk. Pierwszy wywiad EVER, dramy, randki i crushe
- Jelly Frucik serio się doigrał? TikTok banuje wszystkie jego konta: "horror"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
JELLY FRUCIK: NIGDY SIĘ NIE SPRZEDAM! VibezTalk
Jelly Frucik chwycił za zapalarę. Podpalił swoje włosy
Na jednym z ostatnich live'ów influencera zadziały się rzeczy faktycznie bezkompromisowe. Jelly Frucik postanowił bowiem... podpalić swoje włosy. Jak zdecydował, tak zresztą zrobił. Jego plan się powiódł, a influencer wydając z siebie dziwne dźwięki, od razu zaczął gasić płomienie na głowie.
Prawo Marcina komentuje wyczyn Jelly Frucika
"Czy Jelly Frutowi grozi odpowiedzialność karna za podpalenie swoich włosów?" - zastanawia się Marcin Kruszewski z kanału Prawo Marcina. Prawnik ewidentnie jest cięty na streamera z TikToka.
- Poza kompletną kompromitacją, chociaż też mu nie grozi, bo już jest skompromitowany, nie grozi mu niestety albo stety... nic. Bo prawo nie zabrania robić sobie krzywdy. I też nie zabrania złego przykładu dzieciakom, nie ma tutaj mowy, żeby kogoś bezpośrednio na przykład naraził na niebezpieczeństwo utraty życia. No więc grozi mu zero, ale moim zdaniem to niestety z niego też jest kompletne zero - moralne. Obserwujcie Prawo Marcina - podsumował influencer.
Popularne
- Znamy przyczynę śmierci sowy Duolingo. Dua Lipa opłakuje ptaka
- Stuu został pobity? Szokujące nagranie obiegło internet
- Kotolga jest viralem na TikToku. Kim jest i co o niej wiadomo?
- Sowa Duolingo nie żyje. Wszyscy możecie ją mieć na sumieniu
- Żugajki na tropie nowego partnera Julii. Kim jest tajemniczy mężczyzna?
- Powstał tłumacz z polskiego na deweloperski. "Zrozum groźne gatunki"
- Sprawa korepetytora trafiła do Rzeczniczki Praw Dziecka. Co dalej?
- Damiano David wystąpił w Polsce. Zagrał nowy kawałek
- Jak pachną perfumy Skolima BEBECITA? Ekspert zabrał głos