Szafarowicz zmienił poglądy? Ucieszył się ze zwycięstwa liberalnego polityka

Działacz PiS Oskar Szafarowicz ucieszył się z wygranej Alexandra Stubba w wyborach prezydenckich w Finlandii 11 lutego. Swojej radości dał wyraz we wpisie na portalu X. Pokazał w nim również, że o fińskim polityku wie tylko tyle, jak nazywa się partia, do której należy.

Szafarowicz napisał: "Były premier, konserwatywny polityk Alexander Stubb z wynikiem około 51,5% wygrał II turę wyborów prezydenckich w Finlandii. Pokonał lewicowego kandydata Zielonych. Brawo". Stubb należy do partii Kookomus. Jego przeciwnik Pekka Haavisto przegrał w drugiej turze wyborów prezydenckich, zdobywając 48,4 proc. głosów.

Nazwa fińskiej partii Kookomus rzeczywiście tłumaczy się jako Koalicja Narodowa. Ugrupowanie powstało w 1918 r., gdy Finlandia, po raz pierwszy w historii, została niepodległym państwem. Wątek "narodowy" był wtedy ważny dla etnicznych Finów, którzy wcześniej, jako mieszkańcy części Szwecji, byli rządzeni przez szwedzkie elity. Dziś na Kookomus głosują przede wszystkim (chociaż nie wyłącznie) osoby z metropolii helsińskiej, gdzie mieszka blisko 1,6 mln z 5,5 mln Finów i Finek.

W Parlamencie Europejskim Kokomus należy do Europejskiej Partii Ludowej, podobnie jak Platforma Obywatelska. Jest proeuropejska, popiera migrację w celach zarobkowych, multikulturalizm i prawa mniejszości. Sam Stubb jest zwolennikiem jak najściślejszej integracji UE, aż po federalizację.

Prezydent elekt aktywnie pracował również na rzecz równości małżeńskiej dla osób LGBTQ+, która w Finlandii obowiązuje od 2017 r. Co więcej, był wiceprezydentem Intergrupy Parlamentu Europejskiego ds. praw osób LGBTI, a jako minister spraw zagranicznych Finlandii objął patronatem marsz równości w Helsinkach.

Poza Szafarowiczem, Stubbowi w wyścigu po fotel prezydenta Finlandii kibicował również minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Na wpis Sikorskiego na portalu X, w którym nazwał Stubba "więcej niż sojusznikiem i przyjacielem", fiński polityk odpowiedział "Dzięki Radek. Bardzo doceniam".

W komentarzach pod postem Szafarowicza wiele osób żartuje z jego poparcia dla liberalnego Stubba. Komentujące osoby napisały m.in: "Mordo, ale on jest bardziej lewicowy od Tuska" czy: "Jakby PiS miał taką 'konserwatywną' politykę to sam bym się zastanawiał nad głosowaniem na nich".

Pisaliśmy już szerzej o tym, co według definicji różni konserwatystów i liberałów w zakresie postrzegania świata. W największym skrócie: liberałowie chcą zmian zastanego porządku w kierunku rozwoju, konserwatyści są przywiązani do stanu obecnego.

Konserwatyzm nie oznacza z automatu homofobii, nacjonalizmu i ksenofobii, które polscy prawicowi politycy próbują przedstawiać jako "konserwatywne wartości". W Polsce scena polityczna jest mocno przesunięta na prawo w stosunku do Państw, w których demokracja ma dłuższą historię. Takie poglądy są w większości europejskich krajów uważane nie za konserwatywne, a za skrajnie prawicowe i wsteczne.