Selena Gomez we łzach. Polityk Republikanów domaga się jej deportacji

Prezydent USA Donald Trump tuż po zaprzysiężeniu pokazał, że nie zamierza rzucać słów na wiatr. Jego rządy zainicjował szereg kontrowersyjnych decyzji, takich jakułaskawienie przestępców oskarżonych o atak na Kapitol w 2021 r. czy postanowienie o bezwzględnej deportacji imigrantów bez uregulowanego statusu prawnego. Trump zarządził również zwiększenie amerykańskich sił zbrojnych stacjonujących przy granicy z Meksykiem. Z 700 żołnierzy ta liczba wzrosła do ok. 2500 rekrutów.

O rządach Donalda Trumpa w bardzo emocjonalny sposób wypowiedziała się Selena Gomez. Aktorka i wokalistka dumnie podkreśla swoje pochodzenie - od strony ojca ma meksykańskie korzenie.

- Moi ludzie są atakowani, nawet dzieci. Nie rozumiem. Tak bardzo mi przykro. Chciałabym coś zrobić, ale naprawdę nie mogę. Nie wiem, co mam robić. Spróbuję wszystkiego, obiecuję - mówiła ze łzami w oczach na nagraniu, które opublikowała na Instagramie.

Artystka wywołała prawdziwą burzę. Selena Gomez w nagraniu, na którym zalała się łzami podkreśliła z dumą swoje amerykańsko-meksykańskie pochodzenie, wspominając święta czy quinceañerę (hucznie obchodzone 15. urodziny, symbolizujące wejście dziewczyny w dorosłość, obchodzone w tradycji latynoamerykańskiej - przyp. red.) oraz inne tradycje, które przekazał jej ojciec.

Wyznanie gwiazdy szczególnie oburzyło Sama Parkera, konserwatywnego polityka i jednego z kandydatów Partii Republikanów do Senatu.

"Selena Gomez stawia nielegalnych imigrantów ponad Amerykanów, ponieważ jest w trzeciej generacji potomkinią uciekinierów z Meksyku, którzy otrzymali obywatelstwo w 1987 r. podczas amnestii. Ma roszczeniową postawę wobec Ameryki, tak jak jej dziadkowie, nielegalni imigranci. Może Selena też powinna zostać deportowana? - napisał na X.