Ralph Kaminski na celowniku Janusza Kowalskiego. Absurdalne zarzuty
Oto crossover, którego absolutnie nikt się nie spodziewał. Ralph Kaminski został bohaterem dnia na profilu Janusza Kowalskiego na platformie X (Twitterze). Jeśli stoicie, lepiej usiądźcie, bo będzie samo gęste.
Ralph Kaminski przeżywa złoty czas w swojej karierze. To fakt, z którym trudno polemizować. Wystarczy spojrzeć na liczbę wyświetleń, nagród czy współprac reklamowych artysty. Inną kwestią jest to, czy robi dobrą, czy złą muzykę. Jeden rabin powie tak, inny powie nie.
Podobne
- Ralph Kaminski odważnie o Jannie. "Gorący towar eksportowy"
- Ralph Kaminski ma problem z uchem. Fani na X radzą
- Ralph Kaminski poucza dziennikarzy? "Mam ciarki jak to słyszę"
- Ralph Kaminski potrzebuje przerwy, ale zdradza, kiedy wyda płytę
- Ralph Kaminski gościem na nowej płycie Taco? Fani nie są zachwyceni
Dużo kontrowersji wywołuje utwór "Pies" z albumu "Bal u Rafała". Podopieczny wytwórni Fonobo we wspomnianej piosence - uwaga, zaskoczenie - imituje szczekanie psa. Oryginalny zabieg artystyczny jest często obiektem kpin i żartów pod adresem Kaminskiego.
Ralph Kaminski - Pies (Official Video)
Ralph Kaminski na celowniku posła Kowalskiego
Pod koniec sierpnia Kaminski wystąpił na festiwalu Top of the Top Sopot Festival. Udzielił wtedy wywiadu stacji TVN, podczas którego zaapelował do widzów, by oddali głos w jesiennych wyborach parlamentarnych.
Janusz Kowalski, poseł Suwerennej Polski, wyciął fragment wypowiedzi artysty, kiedy ten trzymając mikrofon TVN, mówi do widzów:
- Ja idę na wybory i wy też pójdźcie na wybory, bardzo was o to proszę.
Kowalski zmontował tę wypowiedź z fragmentem występu artysty, gdy wykonuje utwór "Pies". Polityk wybrał kilka sekund, gdy Kaminski imituje odgłosy psa. Kowalski dodał do nagrania planszę z napisem "Zaproszenie dla Silnych Razem". Wpis na portalu X opatrzył komentarzem: "TVN mobilizuje wyborców dla Tuska i Giertycha. Paradne".
Śledztwo Janusza Kowalskiego
O co chodzi we wpisie Kowalskiego? Spróbujmy go rozszyfrować.
Na scenę dramatu musimy wprowadzić Grzegorza Sroczyńskiego, dziennikarza TOK FM. Podczas jednej z audycji określił nieformalną grupę na Twitterze #SilniRazem jako "wściekłe kundelki". Wtórował mu dziennikarz Marcin Meller, nazywając zwolenników Platformy Obywatelskiej ratlerkami. Wybuchła z tego wielka afera, ale nie zanurzajmy się w nią w niniejszym artykule, bo historia już i tak jest wystarczająco skomplikowana.
Wróćmy do nagrania z występu Kaminskiego. Poseł Kowalski dokonał karkołomnej interpretacji utworu, wskazując, że apel artysty do pójścia na wybory i wykonanie utworu "Pies" stanowią zaproszenie dla grupy Silni Razem (przypominam o kundelkach i ratlerkach). Jest to oczywiście absurdalny zarzut, bo Kaminski nie deklaruje swoich poglądów politycznych.
Czy w piosence występuje podprogowy przekaz dla zwolenników Tuska i Giertycha? Oczywiście nie i trudno nie parsknąć śmiechem, kiedy się o tym czyta. Ja sam czuję się zażenowany, że muszę to tłumaczyć. Biorąc jednak pod uwagę zerowe poczucie humoru posła Suwerennej Polski, obstawiałbym, że polityk traktuje swoje "śledztwo" całkowicie na poważnie.
Popularne
- Choinka w Londynie to niewypał? Polacy pokazują, kto tu rządzi
- "Choinko ma" podbija TikToka. Piosenka wchodzi w głowę
- Ostatnie Pokolenie napisało list. "Nie jesteśmy przeciwko Wam"
- Raper waży ponad 200 kg. Zdjęcie z dziewczyną niepokoi fanów
- Wersow reaguje po krytyce. To jeszcze nie koniec choinkagate
- Streamer Awards 2024: iShowSpeed triumfuje jako Streamer Roku
- Julia Żugaj dała angaż Wojtkowi Kucinie. Pokazał, jak trzęsie kuperkiem
- Pierwszy trailer "28 lat później". Czy to naprawdę Cillian Murphy?
- Problemy z filmem sanah? "Odwołali wszystkie seanse i dali voucher"