Ralph Kaminski zdradza, co sądzi o Meet & Greet. "Sposób na biznes"
Ralph Kaminski wyznał, jakie ma zdanie o tzw. Meet & Greetach, czyli płatnych spotkaniach fanów z artystami. Czy wziąłby kasę za zbicie piątki i pięć minut yapowania?
Ralph Kaminski po latach na polskiej scenie dotarł tam, gdzie chce dotrzeć każdy (?) rodzimy artysta - prosto do Orkiestry Męskiego Grania. Ralph ma na koncie cztery albumy: debiutował w 2016 r. płytą "Morze", większą popularność zyskał za czasów "Młodości" (2019), sympatię sceptycznych zaskarbił sobie krążkiem "Kora" z jego interpretacjami przebojów Olgi Jackowskiej i Maanamu, natomiast do mainstreamowej popularności, sztuk telewizyjnych itd. wyniósł go "Bal u Rafała" z 2022 r.
Podobne
- Ralph Kaminski odważnie o Jannie. "Gorący towar eksportowy"
- Co jest w boxach dla uczestników Meet & Greet na koncertach Genzie? Widzka pochwaliła się prezentami
- Ralph Kaminski ogłasza konkurs. Do zgarnięcia wejściówki na "Bal nad Bale"
- Ralph Kaminski potrzebuje przerwy, ale zdradza, kiedy wyda płytę
- Ralph Kaminski o zakazie nagrywania na koncertach. Wprowadzi kary?
Niedawno artysta wydał wspólny singiel (bardzo udany) z Marylą Rodowicz, stał się również częścią Orkiestry Męskiego Grania i najprawdopodobniej szykuje kolejny solowy projekt. W maju poszukiwał tancerzy: czy to ostateczne potwierdzenie nadciągającej płyty?
Przy okazji festiwalu w Opolu artysta udzielił wywiadu Damianowi Glince, który zapytał go, co sądzi o tzw. Meet & Greet - czyli płatnych spotkaniach fanów z gwiazdami. Ralph podzielił się swoją mocną opinią.
Ralph Kaminski nie chce monetyzować spotkań z fanami
- Trochę mi się to nie podoba, rozumiem, że niektórzy to lubią i im to jest potrzebne - powiedział artysta, zapytany o płatne spotkania z fanami. Formuła Meet & Greet to zazwyczaj rozszerzenie biletu na koncert, które dodatkowo pozwala na spędzenie czasu z idolem. Wygląda to różnie: czasami to tylko szybka fotka i uścisk dłoni, innym razem fani mają faktycznie możliwość pogadania z ulubionym artystą.
- Ja bałbym się to zrobić, dlatego że nie wszystkich stać na to Meet & Greet i to, że ktoś ma pieniądze i się może z kimś spotkać, to też jest takie trochę jak fabryka, więc chyba nie jestem tego największym fanem i nie wydaje mi się, żebym kiedyś z tego skorzystał - podsumował Ralph.
- Każdy ma swój sposób na biznes, są różne sposoby monetyzacji. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby widz widział mnie na scenie w mojej postaci czy kreacji, a poza tą sceną, to czasami ktoś może spotkać, ale raczej nie jestem największym fanem pokazywania się z tej drugiej strony - dodał na koniec.
Warto tutaj podkreślić, że kiedy Ralph grał w mniejszych klubach, zawsze wychodził po koncercie, żeby spotkać się z fanami. Rozmawiał z nimi, robił sobie fotki i każdemu poświęcał sporo czasu. Przy takim poziomie popularności jego decyzja wydaje się więc jak najbardziej zrozumiała: nie mógłby tak samo potraktować każdego ze swoich słuchaczy, więc woli unikać takich sytuacji.
Popularne
- Wojek pokłócił się z Książulem? "Niedługo dowiecie się, kim tak naprawdę jest ten gość"
- SmileLandia istnieje? Wyjaśniamy, o co chodzi w nowym trendzie
- Piosenki tworzone przez AI podbijają "Viral 50 - Polska". Wszystko przez poziom polskiej muzyki?
- Świetna wiadomość dla fanów Muminków. Pierwsza muminkowa kawiarnia otwiera się w Polsce
- Jarmark all inclusive? Płacisz raz - jesz i pijesz, ile chcesz
- Książulo zrobił to pierwszy raz. Dla reakcji kucharek było warto
- Ikea wypuściła własne blind boxy. W środku m.in. ikoniczne rekiny-blåhaje
- Influencer podzieli się empatią. Pod warunkiem, że zapłacisz
- Faza zakłócała zajęcia na uczelni. Influencerzy przesadzili?





